Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mali


Rekomendowane odpowiedzi

Tam osiem domów, krągiem las,
I krzyż widnieje się w oddali,
Tam wolniej płynie dla nich czas,
Tam wioska snów i marzeń – Mali.

W sierpniową cichą gwiezdną noc
Z ostatniej chaty słychać dźwięki,
W niej mdleje światło, śpiewa ktoś,
I czuć gitary smutne brzęki.

W domu starym młodzież siedzi
I w dużym piecu ogień trzeszczy,
Błyszcząc w takt za pieśnią leci,
Przepowiadając wieczór wieszczy.

Dwanaście osób, jeden mit,
I jeden sens, co razem tworzą -
O, jakimż pięknym kwiatem kwitł,
O, jakąż barwną był on zorzą!

Ten jeden sens w nadziei trwa,
Bo wiek przyjaźni w brud nie padnie.
Gitarne solo żwawiej gra,
A skąpy czas wciąż chwile kradnie.

Nikt nie chciał tracić młodość lat,
Więc cały wieczór przemówili -
Przyżekli sobie zmienić świat -
I świat zadumał się w tej chwili.

Nie w gorzki płacz, nie w ciemny mrok,
Nie w niewiadomość, nie w zatratę,
Dwanaście serc w jedeny krok
Za jednym tylko idą światem,

Za powołaniem poprzez trud,
Za wielkim dziełem życia kładną!
Rozdziera gardło czarny kruk,
Że mu uciechę ciemną skradną.

Lecz wiara ich – to wielki cud,
Im nikt w dążeniu nie przeszkodzi.
Najlepsza droga z wielu dróg
Największy sens w ich życiu rodzi.

Tam osiem domów, krągiem las,
I krzyż widnieje się w oddali,
Tam wolniej płynie dla nich czas,
Tam wioska snów i marzeń – Mali.

Poczuła młodzież szczęścia wyż,
Poczuła wolność w całym niebie!
A ty z tych ludzi czemu drwisz,
Kiedy ci ludzie nie drwią z ciebie?!
_
Niech wiersz i pieśń dodadzą sił,
Niech im pomogą w trudną chwilę,
Niech każdy wie, że kochał – żył! –
I wniósł na ziemię dobra tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało komentarzy, bo chyba nikomu wcześniej nie chciało doczytać się do końca;) (lenie- dop. autora) A gdyby ktoś doczytał to skwitował by wszechużytecznym terminem, bardzo tu zresztą popularnym, 'częstochowa'.
Moja subiektywna ocena: utwór ma klimat i to nie banalny, nie banalne również posiada treści. Pewnie można krócej ale po co? Ogólnie spodobało się.
Kłaniam się.
Jacek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A masa ta, Lila, szalona. I pianola z sali lata sama...      
    • @Leszczym No mi "zaszalało" ... ..."pojemne zdanie"...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • plotą się węzły w ustach moich drażnicielek (pismo antyobrazkowe, weźmiesz w palce takiego guzka - i nie dość, że nie odczytasz ani słowa, to jeszcze istnieje ryzyko, że na jakiś czas pogorszy ci się pamięć lub wzrok), aż tracę pewność siebie, nachodzą dziwne pytania i wątpliwości. natłok ich, gniazdo szerszeni, w które uderzam sękatym patykiem. piruecą mi w głowie strykociali tancerze baletowi wyglądający jak Leif Segerstam w swoich ostatnich latach. zastanawiam się, czy czasem nie lepiej istnieć w znacznym oddaleniu od wszelakich aktualności, tylko po to zanurzyć się w nurt bieżących spraw, by go dla siebie odwrócić. kopniakiem, prosto w świetlistą, ekranowo-matrycową wodę. chcę być retro i na przekór, podstawiać niegdysiejszych artystów w miejsce tych z młodego pokolenia. Aleksander Żabczyński to nowa Wiktoria Gąsiewska. Sannah tak naprawdę jest przypudrowanym Mieczysławem Foggiem. pod ksywą Bambi ukrywa się Adam Aston, co przedawkował botoks! pragnę zostać brudną dominantą, oblepionym wieloletnią sadzą, nie pasującym do nowoczesnej kuchni pojemniczkiem na sól, który przylazł prosto z opuszczonej chałupy, gdzie przez lata stał na fajerkach – i nie dość, że rozpaczliwie szpeci wnętrze, to jeszcze wrywa się w pamięć każdego, kto przyjdzie. gruzlą się sznury w pyskach, a ja oglądam przedwojenne melodramaty na Cartoon Network. triumf celuloidu nad pikselami. dumam, czemu nie można powiedzieć: "Pamiętasz piłkę o chłopcu, którą ci wczoraj opowiadałem?", dlaczego szybkopędny obraz nie może być rzeczą materialną, kim są dekoratorzy zakurzonych po sam sufit, zamurowanych pomieszczeń, w których źli bohaterowie dramatów i horrorów skrywają truchła, ważne dokumenty i kosztowności? kto uczył fachu tych durniów? moje wahania to czyste efekciarstwo, pani w sukni od Diora przerżnięta na pół przewróconym nagle klawicyterium. staram się wydusić z niej choć nutkę, póki nie ostygła.
    • @Domysły Monika Dziękuję serdecznie za miłe słowa.
    • @Leszczym

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...