Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wiem, że mnie prowadzisz do śmierci, wspólnego miejsca żyjących.
(Hiob 30, 23)


Jest trzecia;
podobno chwile, tam są takie same;
wyznaczają je niepowtarzalne chmury
i przeskoki owadów z liścia na liść,
te chwile zaczynają się tu, za życia.
Popatrz na to drzewo za oknem,
jak wyrasta z niego zielona gałąź. Drzewo to ty,
wbrew pozorom nie tak wieczny, usychający,
a gałąź to nieustannie odradzający się czas,
ciągle liczący sekundy pożegnań.
Dziś już swoje naliczył, kiedy podawałeś mi dłoń,
kiedy zamykałeś rano drzwi i wróciłeś z pracy –
każda chwila jest jak jedna kostka
jaką układamy sobie do Be(j)t chajim,
to pojedyncze spojrzenie ku morzu,
małe rytuały poranka, wszystko
jak obietnice przyszłej podróży.
Opublikowano

z ciekawoscia zawsze zagladam kiedy publikujesz jakis nowy wiersz, rzeczywiscie jak juz ktos wspomnial snujesz jakby melodie ktora uspakaja, plyniesz wersami, zahaczasz o trudne tematy wplatajac ja w codziennosc tak zwyczajna ze az trzeba sie zastanowic na glebszym sensem/mam jednak watpliwosci czy przez to nie popadniesz w banal, czy dasz rade zawsze odroznic prawdziwa poezja od tej wolnosci tworzenia swiata prostego w wierszu/no nic jak na razie plyniesz w dobrym kierunku\p.s przepraszam za czcionke,ale mam rosyjska klawiature/
Regina

Opublikowano

Regino, widzsz ja sobie już dawno postawiłem za cel 'banalizację' poezji, bo dla mnie poezją jest to co wokół, w najprostrzej rzeczy staram sie znaleźć rzecz wielką, może to przez buddyzm, a może dlatego, że punktem centralnym tego co piszę uczyniłem sobie 'uważność'

bardzo dziękuję za komentarz

Tomek:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...