Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z podróży


Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj wieczorem nakreśliłem drogę
która rozciąga się aż po krawędź
moich możliwości

na jej końcu
stoisz w lekkiej jesiennej sukni
uszytej z pożółkłych liści
wschodniego deszczu
i ciemnobrązowych pnączy pragnień

platonicznych zbyt często

pod niebem pełnym
niewyspanych spojrzeń
które wiatr układa w niewysłowioną mozaikę
szukam wskazówek
by ominąć kałuże i wypukłości

tak odległe od twojego ciała

upadam i powstaję
wśród drzew martwych płynę
jak między wierszami
liryków lozańskich
boleśnie więdnę i ginę

tyle było momentów
z założenia dobrych
przede mną dróg krętych tyle
i choćbym biegł co sił w nogach
boleśnie zwiędnę i zginę
i to wszystko?

nie mogłem zasnąć wczorajszego wieczora
zresztą dotąd nie mogę
ale jestem przekonany że ktoś tam z góry
upadłe łzy zbierze i wyruszy ze mną w drogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...