Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
- Kotu

błękit jest zielony i czernieje od środka. perkozy bełkocząc
łażą przy kanale. ostatnie osy napędzają nasze zmysły w górę.
daleko stąd dwadziescia dwa stopnie rozgadane gołębie
i niteczki pajęczyn ludzie zdejmują z twarzy. my pisząc
owijamy się szczelniej w zardzewiały październik. wilgoć
wwierca się w każdy akapit. zawsze myślałam że układanie słów]
jest kaprysne jak czapla i trzeba dać czapli pierwszeństwo
tymczasem od tygodni podaję śniadanie z zegarkiem. ciche klik]

oznacza, że właśnie odwiedziła nas wena i odtąd przeszkadzać
można jedynie wybiórczo. szybka jajecznica smakuje nad wyraz
tobie i sąsiadowi. przymykamy oczy na jego małopolskie maniery
on nam łaskawie wybacza nieróbstwo - z pisania wyżyć się nie da.]
[pamiętasz upiłeś się z nim w ciemnej koszuli. rozmawiałeś
wtedy w czterech językach aż wykończony nie znalazł
pomiędzy nimi swojego. po drodze obok dziwacznej figurki
wieczystegochrystusa zbudowalismy z gwary jego drewniany

portret. to było śmieszne dopóki chrystus nie władował nas potem]
w cholerny korek aż do bastogne]. po pisaniu wychodzimy na spacer]
albo na łóżko. spacer jest rozłożysty i ciepły. brodzimy
po łydki w trawie a zmiksowane spojrzenia sennego rosmalen
głaszczą nam gardła jak siwy alkohol. spójrz połataliśmy już w sobie]
wszystkie strachy a tyle jeszcze zostało chmurzenia. o tym nie piszemy]
zatrzymując się bardziej na stopach ramionach sąsiedzie udach.]
czerń na brzegach błękitnieje zielono. perkozy zrywają się do lotu.]
Opublikowano

No, takie chili ;)
Czego chcesz od wersyfikacji? (poza tymi kwadracikami ] ;)
"wilgoć wwierca się w każdy akapit" - trochę sztubackie ;) (w stosunku do reszty)
"wybiórczo" - takie jakieś prasowoznawcze.
Czasem poplątana składnia uśmiecha zamiast wciągać (ex. "pamiętasz upiłeś się z nim w ciemnej koszuli"), ale może to subiektywne tylko.
"na stopach ramionach sąsiedzie udach" - taka wylicznka, w tej kolejności i z tymi wszystkimi elementami?
Ale ogólnie: jest co czytać i przeżywać ;)
pzdr. b
PS. Coś tytuł się TU skrócił ;D

Opublikowano

Już nie, Romczku (a'propos PS)
Wersja zmieniona:

impresja

błękit jest zielony i czernieje od środka. perkozy bełkocząc
łażą po błocie. ostatnie osy napędzają nasze zmysły
w górę. daleko stąd dwadziescia dwa stopnie rozgadane
gołębie i niteczki pajęczyn ludzie zdejmują z twarzy. pisząc
owijamy się szczelniej w październik. wilgoć przewierca
każdy akapit. zawsze myślałam że układanie słów
jest kaprysne jak czapla i trzeba dać czapli pierwszeństwo
tymczasem od tygodni podaję śniadanie z zegarkiem. ciche

klik oznacza że właśnie odwiedziła nas wena i odtąd przeszkadzać
można jedynie wybiórczo. twoja prędka jajecznica smakuje
też sąsiadowi. przymykamy oczy na jego małopolskie maniery.
on wybacza nam łaskawie nieróbstwo - z pisania wyżyć się nie da.
[pamiętasz upiłeś się z nim w ciemnej koszuli. rozmawiałeś
wtedy w czterech językach aż wykończony nie znalazł
pomiędzy nimi swojego. po drodze obok śmiesznej figurki
wieczystegochrystusa zbudowalismy ze słów

i gry świateł jego portret. chrystus władował nas potem
w cholerny korek aż do bastogne]. po pisaniu wychodzimy
na ptaki albo na łóżko. ptaki są rozłożyste i ciepłe. brodzimy
po łydki w trawie a zmiksowane spojrzenia sennego rosmalen
głaszczą nam gardło jak siwy alkohol. spójrz połataliśmy już
wszystkie strachy a tyle jeszcze mamy sobie do milczenia. o tym
nie piszemy bardziej niż o stopach ramionach sąsiedzie. czerń
na brzegach błękitnieje zielono. perkozy zrywają się do lotu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Kontynuacja Twojego poematu trzyma wysoki poziom, jest wierszem erudycyjnym i zmuszającym do głębokiej refleksji. W niewielu słowach zawarłaś ogromny ciężar historii, filozofii i osobistego doświadczenia. Wiersz jest gęsty od znaczeń. Zestawienie "Białego Domu" nad Moskwą z upadkiem Commonwealthu czy traumą Wietnamu tworzy uniwersalny obraz kruszenia się imperiów i wielkich ideologii. To nie jest proste wyliczenie, ale gorzka konstatacja, że historia powtarza swój cykl upadków, a "łabędzi śpiew" zawsze przychodzi za późno. Ważne jest pytanie o "pokrzywione drzewo człowieczeństwa". czy jesteśmy skazani na porażkę w próbach naprawy świata i samych siebie? No tak, jak u Ciebie - Zaczynasz od wielkiej historii, pociągów i samolotów, których "rozkładu jazdy" nie znamy. A potem nagle perspektywa zawęża się do "tej samej drogi", do cichych kamieni, które można dotknąć i pieścić. Historia przestaje być odległym procesem, a staje się czymś, co odciska piętno na jednostce tu i teraz. Zakończenie jest subtelne i piękne. To wiersz bardzo mądry.  
    • @Waldemar_Talar_Talar Uroczy i emocjonalny !!
    • @Migrena Twój tekst z brutalną szczerością i niezwykłą wrażliwością dotyka tematu niewidzialnych ran, jakie wojna pozostawia w człowieku. Już pierwsze zdanie – "Nie wrócił. Tylko jego ciało przyleciało samolotem" – kwintesencja doświadczenia wielu weteranów. Ciało jest obecne, ale człowiek, którym był, zginął gdzieś na polu walki. Ta myśl przewija się przez cały utwór. Obrazy, które fizycznie wręcz pozwalają poczuć stan bohatera. Scena mycia rąk jest absolutnie wstrząsająca - to obraz traumy i winy, której nie da się zmyć, bo nie jest na skórze, lecz "pod sercem". "Wewnętrzny, nierozbrojony ładunek" - to genialne podsumowanie stanu ciągłego napięcia, zagrożenia i poczucia bycia niebezpiecznym dla innych. Strach przed bliskością, by "nie przebić skóry". A "Cisza jako krzyk bez ust" - to jak PTSD – niemożności wyrażenia horroru, który nosi się w sobie. Znajoma moich rodziców przeszła koszmar PTSD u swojego męża, który wrócił z Iraku. On też nie wrócił. Wojna niszczy duszę, spokój człowieka. Ekran komputera jest idealnym symbolem bariery, której nie da się przekroczyć. On na nią patrzy "jak na cudowne światło, które nigdy nie dotrze do dna jego nocy" - zdanie pełne piękna i rozpaczy. Twój wiersz buduje empatię znacznie skuteczniej niż setki reportaży. Zmusza do myślenia o cenie, jaką płacą ci, których wysyła się na wojnę, a potem oczekuje się, że po prostu "wrócą". Niezwykły tekst, bardzo potrzebny, a zarazem piękny. Pozdrawiam. 
    • @huzarcFajny Twój wiersz, inspirujący. :)   "Gdy otwieram słownik To najczęściej robię A - psik" Pomyślał czytelnik Kichając na kurz wieków   "To most między nami" - Pomyślał słownik "Między moją mądrością A twoim kichnięciem Więc spotykamy się W pół drogi, Bo słowa to ... Pyłek unoszący się Między kartkami"
    • @tie-break A ja odebrałam Twój tekst inaczej. Pierwsza strofa jest świetna – "umyślnie było takie" brzmi jak oskarżenie rzucone w stronę rzeczywistości, jakby lato celowo nas wykluczało. "Chaszcze ani razu nie zagadały po ludzku" – piękny obraz przepaści między nami a światem natury, który nie chce (albo nie może) nam nic wyjaśnić. A my szarpiemy w desperacji aby jakiś sens wydobyć siłą, ale jesteśmy zamknięci w swoim języku, który nie sięga przyrody. Jest bardzo refleksyjny. Super!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...