Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

***Wygnany***


Rekomendowane odpowiedzi

szeroko rozpostarte ręce,
pochylona głowa
cień krzyża na trawie
nie wiem czy
wskazujesz mi
czas cierpienia
albo wygnania drogę,
czy słyszysz mnie?
to ja zadałem ci ten ból
rozdarłem twoje dłonie
gwoździem zraniłem twe stopy
ciężkim młotem przybiłem
a ty cicho tak odszedłeś
bez słowa, skargi, jęku.
teraz wypłakuje oczy
– wygnany! przeklęty! -
w tęsknocie
wiesz przecież
że nie chciałem odejść,
czy pozwolisz mi wrócić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... Wiersz ciekawy, jego treść nieco mnie zdziwiła.

Otóż mówisz, że jesteś wygnany ponieważ Jezus zginął z Twojej winy. Ale Jezus zginął aby ocalić ciebie i innych, abyś mógł żyć. Ale Ty zmieniłeś to albo specjalnie albo nie zauważyłeś tego faktu.

Szczerze mówiąc nierozumniem co miałeś na myśli... :/

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prawdę mówiąc napisałem ten wiersz (jeżeli to można nazwać wierszem) pod wrażeniem ulicy, gdzie bezdomni ludzie różne rzeczy potrafią powiedzieć, wykrzyczeć. Gdzie nienawiść/miłość/codzienność/walka o byt miesza się w jedno, gdzie każdy kto ma jeszcze na tyle niespaczoną duszę czuje i krzyczy właśnie taką skargę, prośbę... nie wiem jak to nazwać.
Bardzo mocno to potrafi się odbić na przechodniach, jeżeli tylko maja ci przechodnie jeszcze otwarte oczy i serca na to co się dzieje dokoła. Przynajmniej na mnie takie widoki zrobiły wrażenie...

Pozdrawiam - KJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...