Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I.
Nie lubię słońca.
To mnie zabija. Tak jak nasza miłość. Jutro będę się starał.
Aby być szczęśliwym. Tylko. Aby być z Tobą.

II.
To Tu jest ciemność. Gdzie oczy sklejone kosmosem.
To Tu jest jasność. Gdzie otwarte oczy- nie chcą widzieć.

Pewnych słów.
Nie musimy rozumieć.
Wystarczy że będziemy

Płakać.


III.
To jakaś dziwna. Choroba. Twoja twarz była blada. Nie chciałaś jeść. Pić. Mówić.
Twoja twarz była pełna od łez.
Chciałaś.
Nie potrafiłaś. Mnie kochać.

IV.
(To tu jest koniec. Gdzie wszyscy mówią szeptem. To tu jest koniec. Gdzie nikt. Pragnie mówić)

Płacz

Opublikowano

Rozumiem, że przecinając zdanie kropką tak jak: "To jakaś dziwna. Choroba", chcesz osiągnąć efekt przeniesienia do następnego wersu, a więc:
To jakaś dziwna
Choroba
lub jak tam chcesz:
to jakaś dziwna
choroba
a tym samym podkreślić dane słowo najważniejsze w zdaniu, a więc tutaj nim jest choroba. Wiedz, że nie otrzymujesz takiego efektu. Jedyne co osiągasz to niepoprawność. Jeżeli ta niepoprawność jest celowa, nasuwa się pytanie: po co? Proza, to proza, a poezja, to poezja. Musisz się zdecydować na jedną z nich. Wybrałeś prozę, abstrachując od tego, że gratuluję wyboru, chcę zaznaczyć, iż masz tutaj niewyobrażalnie duże pole do budowania klimatu. Możesz korzystać z wszyskich środków stylistycznych, tworzyć nawet neologizmy. Wiem, że potrafisz stworzyć klimat, piszesz z duszy. A najważniejsze- czujesz to, co piszesz. Musisz jednak trzymać się podstawowych kanonów, by czytelnik czuł, bądź rozszyfrował to, co Ty czułeś, gdy pisałeś daną pracę.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

"To Tu jest ciemność. Gdzie oczy sklejone kosmosem.
To Tu jest jasność. Gdzie otwarte oczy- nie chcą widzieć." - w drugim wersie wyrzuciłbym "oczy", bo to, że o nie chodzi jest bardzo czytelne i bez tego słowa.

To Tu jest ciemność. Gdzie oczy sklejone kosmosem.
To Tu jest jasność. Gdzie otwarte - nie chcą widzieć

"Nie chciałaś jeść. Pić. Mówić." - najgorsze to być upartym jak osioł. Dlaczego uparłeś się by nie stawiać przecinków. Ten wers, przez zamianę przecinków na kropki wydaje mi się wręcz śmieszny.

"Twoja twarz była pełna od łez" - lepiej chyba: Twoja twarz była pełna łez
Chyba, że chciałeś powiedzieć coś innego, jeśli tak, moim zdaniem jest to nie czytelne.

Faktycznie, wiersz ma w sobie coś szczerego. I podpiszę się pod ostatnim członem zdania komentarza Małgosi, cyt "by czytelnik czuł, bądź rozszyfrował to, co Ty czułeś, gdy pisałeś daną pracę."
Natomiast nie koniecznie musisz trzymać się kanonów, możesz przecież je łamać itd itp, chodzi o to abyś był przekonywujący, a czytelnik tak był zachwycony aby kiedyś jeszcze raz zapragnął przeczytać twój utwór.
Może nie pisz z siebie, ale tak jakby ktoś obcy pisał, o tym co w Tobie. - dzięki tej metodzie wielu już uniknęło całkowitej niejasności swoich metafor. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Może dlatego że dzięki jego utworom sam zacząłem pisać. Miałem chyba 11 lat kiedy po raz pierwszy przeczytałem jego opowiadania. Pierwszym i moim ukochanym jest "Maska czerwonego moru". Zakochałem się w jego utworach i gotyku. W moich utworach prawie zawsze znajdziesz odwołania do takich mistrzów jak: Poe, Lovecraft, Schulz, Grabiński, Dostojewski, Hodgson czy Camus. To mój kanon ukochanych mistrzów, którzy stworzyli mnie takim jaki jestem. 
    • @tie-break To piękny, poruszający wiersz. Uchwyciłaś tę szczególną atmosferę listopadowych odwiedzin na cmentarzu, gdzie spotykają się intymność, rytuał, pamięć i przemijanie. Szczególnie trafia we mnie "Obraz spękań przechodzących z nagrobków na dłonie" – to metafora, która fizycznie pokazuje, jak czas dotyka wszystkich, jak jesteśmy połączeni z tymi, których wspominamy. To bardzo cielesne i prawdziwe. A także pytanie dziecka – przychodzi "nie wiadomo skąd", ale oczywiście wiemy skąd. To pytanie, które rozbija całą uroczystą powagę wizyty i dotyka sedna - prostota dziecięcego niepokoju o ciepło, o troskę. To pytanie brzmi jak echo wszystkich naszych dorosłych pytań. Wiersz bardzo wzrusza.
    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
    • @Alicja_Wysocka Dla mnie to czuły wiersz o miłości. "Życia ci meblować nie będę" - ta deklaracja na samym początku mówi więcej o szacunku niż tysiąc wyznań - nie chcę ci mówić, jak żyć. Ale mogę ci dać słowa. I potem ta propozycja - tak ostrożna, tak pełna troski - rozłożona na "kilka kątków". Nie wielkie gesty, ale małe codzienności: fotel, koc, kromka chleba, filiżanka herbaty. To dokładnie tak wygląda prawdziwa bliskość - nie w deklaracjach, ale w tym, co drobne i codzienne. A to "mogę?" na końcu - pytasz o pozwolenie. Nawet ta bliskość, ta troska - one muszą być chciane. To wiersz o tym, jak być blisko, nie naruszając granic. Jak dawać, nie narzucając. Piękny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...