Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pesymistyczno - optymistyczne opowiadanie o życiu


Rekomendowane odpowiedzi

On.
Nawet już nie trwam
- tylko wegetuję,
co dzień, to nowy smutek upatruję.
Codziennie stawiam czoła nocy.
Ochoczy?!
- Nie. Zmarnowany.
Raz tu, raz ówdzie upatrzony
kąt miły, zamieniono w szron...
To on?
- To jedynie chleba kromka,
która zeschła się z dnia na dzień,
rzucona ptakom, bo jej nikt nie chce.
A innych łechce nadzieja zgubna,
ale miła, powabna. Niechlubna.
- Ja tylko wegetuję.
Co dzień, to nowy smutek upatruję.
Tylko jem, piję
- Przecież nie można powiedzieć, że żyję!
Życie to przecież radość.
A ja?
- Wszystkiego mam dość.
Utkwił mi w gardle suchy kęs chleba,
wodą zapijam,
zerkam do nieba
i nadzieją zaprawiam tę nędzną potrawę.
By nie zaznać więcej smutku
powolutku
kieruję się w stronę Nieba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...