Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„GW” opublikowała informację dotyczącą wczesnych metod wykrywania depresji. Otóż okazuje się, że brytyjscy uczeni zaobserwowali niezwykłą ‘prawidłowość’. Orzekli oni, iż nowo narodzone maluchy, które ważą mniej niż 2,5 kg w dorosłym życiu dwa razy częściej zapadają na tą nieznośną chorobę. Angielska uczona z Bristolu, przedstawiona jako ‘autorka badań’ – jak to w świecie nauki bywa – in crudo wysuwa ciekawą hipotezę: „To prawdopodobnie efekt ograniczonego wzrostu dziecka w macicy”, po czym dodaje „(...) nie ma powodów do paniki. Jest tyle innych czynników zwiększających ryzyko depresji u człowieka, że ten jeszcze o niej nie przesądza”.
Tyle suchoty. Wiadomość jest generalnie trzeciorzędna i zasługiwałaby na szybkie zapomnienie gdyby nie posłużyła za przykład.
Depresja jako choroba została ‘uświadomiona’ rozkwitającemu społeczeństwu w XX wieku. Opisano jej objawy, zjawy i porady co z nią począć. Wg ochrzczonego przez potomnych ‘ojca psychoanalizy’ – Z. Freuda pojęcie to wiąże się z wrogim przejęciem uczuć, emocji i własnych wartości poprzez wczesnodziecięcą utratę czegoś cennego.
Animus simul cum re concidit (Umysł przystosowuje się do okoliczności). I oto mózg kształtowany w łonie matki, który może być różnorako utarty przez żywot (człowieka poćciwego; wytłoczone z takiego rozumu za Rejem) jest siedliskiem depresji, regresji i pisanej przeze mnie dygresji.
Uwarunkowania wpływające na poczucie, które opisuje definicja tej niesympatycznej przypadłości jest przeniesione, przy rozumowaniu naukowca z Zjednoczonego Królestwa WB, na podłoże genetyczne. Grunt środowiskowy – wydawałoby się kluczowy! – nie zalicza się do czynników kształtującej się później choroby. Istny paradoks. Negacja negacji.
Skomplikowana forma organizacji materii, jak przystoi - w okresie ‘badań i zabiegów naukowych’ - nazywać „życie” czyni jednak wszystko by uogólniać, streszczać, klasyfikować, planować, unormować i nadać jednolitość. Skoro jedno kłóci się z drugim (np. Morze Martwe, a jednak jezioro!), wyszczególnia się przyczyny i skutki. Jajogłowi (albo „Jałogłowi”) powoli zgłębiają tajemnice naszych zachowań, działania umysłu i umiejętności (zB. myślenia lub stuporu). Nieprzewidywalność ludzka stanowi jednak najważniejszą barierę dla tych, którzy na takich dociekaniach mogą skorzystać. W brak głębszego celu w roztrząsaniu takich problemów ludzkiej psychiki nie wierzę.
Śnił mi się Freud. Co to znaczy? Znalezienie kamienia filozoficznego na lepienie ludzi byłoby czymś genialnym. In eandem (na tenże) czas jest! Jeśliby tak poznać co trapi osobnika masowego, czyli zwykłego szaraczka i siedzący w jego głowie hesperyjski sad to przy minimalnym zaangażowaniu można by go ukuć ‘jak należy’, tzn. jak nam się podoba.
Powracając do depresji; przyjmuję, że ‘nieświadome przeżycie utraty’ jest usuwane jak ręką odjął. Wystarczy zmienić układ nerwów i nerwików w kilku miejscach i hockglueck gotowy! Żadne tam skakanie na bungee (podobno zwiększające ilość adrenaliny i innych hormonów) i wtryskiwanie endrofiny (h. szczęścia) do naszego ciała.
Dziś jednak są inne – bardziej higieniczne – metody wpływania na wolę. Konsumpcjoniści, odłamy hedonistów i słabiej opanowywujący elementy logiki i kojarzenia faktów – lud pracy bądź rezerwowe posiłki współczesnej kosy i brony (bynajmniej nie tylko klasy rolniczej!). Czy oni są najbardziej podatni na transfuzję informacji?
Na prawo i lewo wymachuje metaforą. W tym zawiłym określeniu ukrywa się sposób na przetrwanie. I to nie byle jakie! Wspomniany już rozwój i postęp nauki zaopatrza nas we wszelkie wygody przeżycia. Skutkiem tego jest mniejsza chęć do zachowania ciągłości swojej ‘linii produkcyjnej’ oraz wykorzystanie komfortu ‘wyziewów technologii’. Przykład kuriozalny: Kto z członków należących do teraźniejszej populacji woli uszyć samemu buty, niźli ruszyć do skupiska handlowego i tam kupić gotowe? Wszystko ma swoją opłacalność i cel. Bywają rzeczy bez wartości.
Par exellence doradzanie, inaczej manipulacją wiedzą ma jednostce ‘pomóc odnaleźć się’ czy też ‘zadbać o nią’. Osobliwe jest to, dlaczego jednostka sama sobie nie pomoże, nie odnajdzie się i nie zadba o siebie. Ma przecież rozum.
Problemem jest depresja? Stres? A może atrofia zmysłów? Być może. Z czystego pragmatyzmu stawiam jednak na poruszony wcześniej wątek sprzeczności. W istocie człowiek jest doskonały i nieudany jednocześnie. Zależy to jednak od perspektywy i konkretnego przypadku. Czasoprzestrzeń jest zakrzywiona a wymiarów jest więcej niż trzy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na krakowskim Wawelu o północy  spotkałem grupę głośnych lunatyków  stali w okręgu kreśląc dłońmi wzory jakby nawdychali się białego pyłu    Wzniosłymi słowami gnębili ciszę  która uniżyła się pod bełkotem żującym wypowiedzi lichy wątek w swojej szczęce od czasu zgniłej   W imię czego spajacie się w obręcz? Proszę spojrzeć na smoka wawelskiego jak pręży łuski przed pana wzrokiem   Lecz tu wyłącznie blady obłok się tli szyjący obietnice z szarej mgły Więc udowodnij nam że to obłęd  
    • @Berenika97 Ślicznie, bardzo.  Często staramy się być tacy, częściej marzyć. Jacy jesteśmy w codzienności... Dziś kobieta może być taka, czy warto...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • @Waldemar_Talar_Talar... @Starzec... tak, piwnica już się cieszy i raczej, to co w niej,             to pewnik.. ;) Dziękuję Wam.   @Annna2... @lena2_ ... @Dagna... pewnie niejedna kobietka zapyta samą siebie, czy dobrze.. to, to.. w życiu zrobiłam.... :) To zderzenie zamierzała uchwycić.... a tytuł od dawna mnie drapał, ze względu na dwuznaczność.              Dziękuję Paniom.   @Leszczym... cieszę się, że tak... @Rafael Marius... u mnie od lat, lipiec i sierpień, to czas zapraw              na zimę. Fajnie się potem podbiera, co smaczniejsze... ;)  Dziękuję Wam za wejście.   @violetta.... no coś Ty... jaka wojna. Nawet o tym nie myśl... Pokój i SPOKÓJ.. tylko to.!!!                     Papryczka stoi u mnie... :) Dzięki Viola.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jacku.... bardzo dziękuję za strofki... :)   bo te słoiki w których strachy umarły prawie od pyszności wciąż inne wolą dożeranie niech więc im pestki w gardle rosną    tutaj - w zieleni - pomiędzy wersami.... ;)   Ślę moim "wspisowiczom".. serdeczne pozdrowienie.   WSZYSTKIM pozostałym Gościom, którzy zostawili punkcik uznania.. bardzo, BARDZO.. dziękuję. Również Was serdecznie pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... Robert... Migrena ma rację. Osobiście, może nie w każdy uda mi się zagłębić, jak Autor by sobie życzył, ale pisz, co gra Ci w duszy, po prostu i nie przejmuj się tym, że komuś może mniej się spodoba. Ilu ludzi, tyle guścików.. ;) Prawie.  
    • @violetta dziękuję  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...