Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chyba odwróciłem do góry nogami sens wiersza...no ale piękno poezji wydobywa się z cierpień...i pokazania brzydoty...

łamię kark obwódki
gwałtownie ruchem gwintu
(ostatnim tchem otwarty)

konwalie nie pachną
(fermentowane chwile)

zimą przeleję
kompoty zmysłów
do szklanek?
(upiję się do niesmaku)

stracę rachubę pór roku
naszej miłości?

Opublikowano

brzydota w modzie....
ale mi się dużo bardziej podoba wersja Asi, naprawdę słodki, przytulny i milutki wierszyk... taki w sam raz dla mnie.. lekki i choć nie ma w nim jakiś specjalnych metafor i określeń urzekł m,nie czymś... chyba tą zwiewnością... ja bym została na Twoim miejscu przy tym klimacie...
chyba sobie go wydrukuje...

pozdrawiam romantycznie

Julka

Opublikowano

no nie sądze każdy pisze jak chce ja tylko twierdze ze z brzydoty trzeba czerpać wartości poezja nie tylko żyje pięknem..poezja zawiera w sobie wszystkie uczucia....jeśli uważasz że jest w modzie to jesteś w błędzie...a jesli ktoś zaczyna pisać bo twiedzi że poezja staje się modna to nie chciałbym mieć do czynienia z takim kimś...już dość rzeczy i spraw stało się modnych...aż za dużo/jeszcze poezji brakuje...na szczęście mamy ludzi którzy twierdza ze poezja to chłam...i niech tak sobie twierdza chwała im za to że nie biorą się za pisanie...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






no przepraszam ;)
kiedyś miałam takie wrażenie, że brzydota w modzie, bo się spotkałam z komentarzem, że pewnien wiersz jest za deloikatny za piękny itd i został przerobiony na tzw. wiersz pełen brzydoty :( a ja wolałam go takim jakim był wcześniej...
ale masz rację, że pisanie dla mody to kompletna pomyłka;)
pozdrawiam kropelkami ciepłego deszczu!

Julka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję! 
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...