Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski


literówka

Kiedyś to byli magnaci, wprost „królewiątka ukrainne”,

Co „Polski wszystkich nieszczęść wyłącznie winne”. [1]

Był więc największy ród magnatów Ostrogskich,

Lecz ciut wbrew tezie, bo Konstanty był pod Orszą zbawcą Polski!

Był ród hrabiów, (więc na wskroś złych) Chodkiewiczów herbu własnego,

Znów wbrew tezie, bo Jan Karol sprawcą zwycięstwa kircholmskiego.

Postawię tezę odwrotną: Król Polski jeśli nie był idiotą, –

Przy wielkości Polski mus podejrzewać część o to;

Przez wpływ kto magnatem, bo był w łaskach jego;

Skoro mógł, więc często używał do ratunku państwa swego.

Przecież, niektórzy z ich potomków to były czarne owce,

Przecież, to przez ich ambicję…; to przez, że każdy robił co chce…

Cóż z takim zrobić? Gdy cecha zbawienna, ma ciemną stronę?

W Polsce cóż prócz narzekań…? Gdzie indziej cudzym leczono tronem:

I tak Francja wspierała na tron Polski elekcję Wielkiego Kondeusza,

Co dzielny, ale od Regentki za Frondę dostał po uszach,

Potem Ludwik wpadł, by jego ambicji dać „kopa w górę”,

Bo: i Polska cny aliant i Ludwika nie podsiądzie królem…

To się wprawdzie nie udało, ale panien francuskich chmara

Na Warszawę wpływała, gdy wnuk Hiszpanii tronem się parał. [2]

I chmara książąt niemieckich trony Europy obsiadła,

Nie tylko w dłoń Habsburgów Niderlandy i Hiszpania  [3] wpadła,

Lecz i Florencja, [4] a nawet dalekie Cesarstwo Meksyku, [5]

A Polska? – wprost nie wpadła w skutek pod Byczyną uniku. [6]

Anglia w Welfów z Hanoweru i krewnych do dziś tkwi rękach.

Zaś Rumunia przed rodem Hohenzollern-Sigmaringen [7] klękła.

Bułgaria Battenbergów i Koburgów, Rosja Holstein-Gottorf.

I tak dalej. Czy Polsce droga to obca? Błąd, albo nie błąd!

Osiedli Jagiellonowie dwakroć na Węgrzech, raz w Czechach,

Lecz oni Litwini z matek na Holszanach i Rakusach.

Jakub Ludwik Sobieski siadł na Oławie [8] pośród księstw Śląska,

Lecz matka francuska, a księstwo w wianie szczęśliwie dostał.

Zaś Wazów były księstwa Nyskie [9] i Opawsko-Raciborskie, [10]

Lecz pochodzenie ich wszystkich szwedzkie, po matce też nie polskie.

Był ciąg prób dymitriadzkich związanych z Maryną z Mniszchów,

Nawet wzięcie Moskwy  po Kłuszynie… Wszystko bez dłuższych zysków.

Pod koniec Rzeczypospolitej przejściowo  Maurycy Beniowski

Miał zostać obwołany „wielkim królem” Madagaskaru. Wnioski?

Gdybyż późne stronnictwa posadziły ambicje na trony

Obce, skąd Polskę wsparły, czyż jej finis mógłby być spełniony?

Przykład: Berlin już był przez wojska carycy Elżbiety wzięty,

Gdy „nagle” „Cud Domu Brandenburskiego” [11] i żołnierz cofnięty…

 

PRZYPISY

[1] Nie jest to cytat konkretny, tj. ze źródła i osoby, ale sprowadzenie wszystkich zarzutów tego rodzaju do jednej linijki wiersza.

[2] Nie udało się Ludwikowi XIV obsadzić tronu w Polski królem z Francji, choć 2 razy udało się królową z Francji, a mimo to tendencja do eksportu książąt własnych na obce trony jest aż nadto jasna, choćby po objęciu tronu Hiszpanii przez wnuka Ludwika XIV, ledwie 17-letniego w roku 1700 Filipa (1683-1746), księcia Andegawenii, który był  drugim synem Ludwika, Wielkiego Delfina (1661-1711), następcy niedoszłego do tronu Francji, najstarszego syna króla Ludwika XIV.

[3] W Hiszpanii 1516-1700, ale w związanym z nim Neapolem 1516-1707, an następnie 1713 do 1734/1738, po czym zastąpili ich wcale nie rodzimi królowie, ale Burbonowie.

[4] Po wygaśnięciu dynastii Medyceuszy w latach 1737-1801, z przerwą na Napoleona i następnie znów w latach: 1814-1860.

[5] Maksymilian I, właśc. Ferdinand Maximilian Joseph Maria von Österreich, hiszp. Maximiliano I de México, Fernando Maximiliano José de Habsburgo-Lorena (1832-1867) – arcyksiążę austriacki, brat Franciszka Józefa I:

– wicekról lombardzko-wenecki w latach 1857–1859,

– cesarz meksykański w latach 1864–1867.

[6] Polska nie wpadła wprost w Habsburgów ręce męskie, bo w żeńskie owszem – królowych Rakuszanek (tj. Austriaczek) mieliśmy mnóstwo. A w męskie też nie licząc rozbiorów i Królestwa Galicji i Lodomerii, które nie było niczym innym jak częścią Polski, której nie ośmielono się wymienić z nazwy tylko pod naciskiem pozostałych zaborców. Polska wprost nie wpadła, ale nie z braku zainteresowania Habsburgów! Przeciwnie to zainteresowanie było i miało (można to tak podsumować) charakter zarówno obsesyjny jak i dziedziczny, począwszy od Wilhelma Habsburga, tego związanego z królem Jadwigą Andegaweńską a na pretendujących Habsburgach Żywieckich w początkach II RP skończywszy, – albo i nie skończywszy, może warto by zapytać którego arcyksięcia: „Czy Wasza Miłość nie zechciałby zasiąść w Warszawie?” Albowiem arcyksiążę Ferdinand Zvonimir Habsburg-Lothringen (1997-) wyrażał zainteresowanie na razie nieistniejącym z racji republikańskiego prezydenta tronem w Pradze, vide: „Ferdinand na Hrad!”.

[7] Książęta Hohenzollern-Sigmaringen panowali w Rumunii w latach 1866-1947.

[8] Jakub Ludwik Sobieski, książę oławski w latach 1691-1737, (z przerwą 1719-1722) wszedł w posiadanie Księstwa Oławskiego, przez ożenek z księżniczką Jadwigą Elżbietą Amalią von Neuburg, córką palatyna Renu, Filipa Wilhelma, a zarazem z siostrą biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika i tym samym ze szwagierką cesarza Leopolda I. Wspomniana przerwa wynikła z odebrania mu księstwa przez Cesarza Karola IV w roku 1719 w związku z zgodę na ślub córki Marii Klementyny Sobieskiej z Jakubem Franciszkiem Stuartem, ale w roku 1722 wystarał się o zwrot. Prócz tego Jakub Ludwik Sobieski (i dlań jego ojciec Jan III Sobieski) starał się o inny tron w 1684: Siedmiogrodu, w 1686, 1687, 1691 Mołdawii.

[9] Księstwo Nyskie było związane personalnie z biskupstwem wrocławskim, a biskupem wrocławskim, zatem i księciem nyskim był Karol Ferdynand Waza w latach 1625−1655.

[10] Księstwa Opolsko-Raciborskie zostały zastawione na 50 lat w 1645 Władysławowi IV Wazie (książę Opolsko-Raciborski 1645-1648), z tytułu posagów żon Zygmunta III Wazy. Potem przejściowo Jan Kazimierz Waza (1848-1849); po nim jego brat biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza (1849-1655), później Ludwika Maria Gonzaga w latach 1655-1666, której cesarz Leopold I odebrał jej księstwo przed czasem w związku z zamiarem przekazania go konkurencyjnej dynastii, bo w ręce Henri Julesa de Bourbona, (syna Wielkiego Kondeusza), a to z kolei w związku z planami jego elekcji na tron Polski.

[11] „Cud Domu Brandenburskiego” – „Mirakel des Hauses Brandenburg”, bo tak to nazywał Fryderyk II. „Nagle” w cudzysłowie, bo nic tu nie było nagle, gdyż wszyściutko tu było dyskretnie ale dobrze zaplanowane: Caryca Elżbieta Piotrowna zmarła a carem został Piotr III Romanow, to znaczy, jaki tam znowu Piotr? i jaki Romanow? Nie Romanow tylko Karl Peter Ulrich von Schleswig-Holstein-Gottorf ożeniony z księżniczką Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwaną Katharina die Große (Hure).

 

Ilustracje monarchicznych „towarów” eksportowych:

Hyacinthe Rigaud (1659-1743)  w „Portrait de Philippe V, roi d'Espagne” („Portret Filipa V, Króla Hiszpanii”), 1700 .

Franz Xaver Winterhalter (1805-1873)  „Porträt von Maximilian I. von Mexiko (1832-1867)” („Portret Maksymiliana I Meksykańskiego (1832-1867)”), 1864.

Hyacinthe Rigaud (1659–1743) - Philippe V, roi d'Espagne (1683-1746), 1700.jpg

Franz Xaver Winterhalter (1805–1873) - Maximilian of Mexico, 1864.jpg

Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski


literówka

Kiedyś to byli magnaci, wprost „królewiątka ukrainne”,

Co „Polski wszystkich nieszczęść wyłącznie winne”. [1]

Był więc największy ród magnatów Ostrogskich,

Lecz ciut wbrew tezie, bo Konstanty był pod Orszą zbawcą Polski!

Był ród hrabiów, (więc na wskroś złych) Chodkiewiczów herbu własnego,

Znów wbrew tezie, bo Jan Karol sprawcą zwycięstwa kircholmskiego.

Postawię tezę odwrotną: Król Polski jeśli nie był idiotą, –

Przy wielkości Polski mus podejrzewać część o to;

Przez wpływ kto magnatem, bo był w łaskach jego;

Skoro mógł, więc często używał do ratunku państwa swego.

Przecież, niektórzy z ich potomków to były czarne owce,

Przecież, to przez ich ambicję…; to przez, że każdy robił co chce…

Cóż z takim zrobić? Gdy cecha zbawienna, ma ciemną stronę?

W Polsce cóż prócz narzekań…? Gdzie indziej cudzym leczono tronem:

I tak Francja wspierała na tron Polski elekcję Wielkiego Kondeusza,

Co dzielny, ale od Regentki za Frondę dostał po uszach,

Potem Ludwik wpadł, by jego ambicji dać „kopa w górę”,

Bo: i Polska cny aliant i Ludwika nie podsiądzie królem…

To się wprawdzie nie udało, ale w panien francuskich chmara

Na Warszawę wpływała, gdy wnuk Hiszpanii tronem się parał. [2]

I chmara książąt niemieckich trony Europy obsiadła,

Nie tylko w dłoń Habsburgów Niderlandy i Hiszpania  [3] wpadła,

Lecz i Florencja, [4] a nawet dalekie Cesarstwo Meksyku, [5]

A Polska? – wprost nie wpadła w skutek pod Byczyną uniku. [6]

Anglia w Welfów z Hanoweru i krewnych do dziś tkwi rękach.

Zaś Rumunia przed rodem Hohenzollern-Sigmaringen [7] klękła.

Bułgaria Battenbergów i Koburgów, Rosja Holstein-Gottorf.

I tak dalej. Czy Polsce droga to obca? Błąd, albo nie błąd!

Osiedli Jagiellonowie dwakroć na Węgrzech, raz w Czechach,

Lecz oni Litwini z matek na Holszanach i Rakusach.

Jakub Ludwik Sobieski siadł na Oławie [8] pośród księstw Śląska,

Lecz matka francuska, a księstwo w wianie szczęśliwie dostał.

Zaś Wazów były księstwa Nyskie [9] i Opawsko-Raciborskie, [10]

Lecz pochodzenie ich wszystkich szwedzkie, po matce też nie polskie.

Był ciąg prób dymitriadzkich związanych z Maryną z Mniszchów,

Nawet wzięcie Moskwy  po Kłuszynie… Wszystko bez dłuższych zysków.

Pod koniec Rzeczypospolitej przejściowo  Maurycy Beniowski

Miał zostać obwołany „wielkim królem” Madagaskaru. Wnioski?

Gdybyż późne stronnictwa posadziły ambicje na trony

Obce, skąd Polskę wsparły, czyż jej finis mógłby być spełniony?

Przykład: Berlin już był przez wojska carycy Elżbiety wzięty,

Gdy „nagle” „Cud Domu Brandenburskiego” [11] i żołnierz cofnięty…

 

PRZYPISY

[1] Nie jest to cytat konkretny, tj. ze źródła i osoby, ale sprowadzenie wszystkich zarzutów tego rodzaju do jednej linijki wiersza.

[2] Nie udało się Ludwikowi XIV obsadzić tronu w Polski królem z Francji, choć 2 razy udało się królową z Francji, a mimo to tendencja do eksportu książąt własnych na obce trony jest aż nadto jasna, choćby po objęciu tronu Hiszpanii przez wnuka Ludwika XIV, ledwie 17-letniego w roku 1700 Filipa (1683-1746), księcia Andegawenii, który był  drugim synem Ludwika, Wielkiego Delfina (1661-1711), następcy niedoszłego do tronu Francji, najstarszego syna króla Ludwika XIV.

[3] W Hiszpanii 1516-1700, ale w związanym z nim Neapolem 1516-1707, an następnie 1713 do 1734/1738, po czym zastąpili ich wcale nie rodzimi królowie, ale Burbonowie.

[4] Po wygaśnięciu dynastii Medyceuszy w latach 1737-1801, z przerwą na Napoleona i następnie znów w latach: 1814-1860.

[5] Maksymilian I, właśc. Ferdinand Maximilian Joseph Maria von Österreich, hiszp. Maximiliano I de México, Fernando Maximiliano José de Habsburgo-Lorena (1832-1867) – arcyksiążę austriacki, brat Franciszka Józefa I:

– wicekról lombardzko-wenecki w latach 1857–1859,

– cesarz meksykański w latach 1864–1867.

[6] Polska nie wpadła wprost w Habsburgów ręce męskie, bo w żeńskie owszem – królowych Rakuszanek (tj. Austriaczek) mieliśmy mnóstwo. A w męskie też nie licząc rozbiorów i Królestwa Galicji i Lodomerii, które nie było niczym innym jak częścią Polski, której nie ośmielono się wymienić z nazwy tylko pod naciskiem pozostałych zaborców. Polska wprost nie wpadła, ale nie z braku zainteresowania Habsburgów! Przeciwnie to zainteresowanie było i miało (można to tak podsumować) charakter zarówno obsesyjny jak i dziedziczny, począwszy od Wilhelma Habsburga, tego związanego z królem Jadwigą Andegaweńską a na pretendujących Habsburgach Żywieckich w początkach II RP skończywszy, – albo i nie skończywszy, może warto by zapytać którego arcyksięcia: „Czy Wasza Miłość nie zechciałby zasiąść w Warszawie?” Albowiem arcyksiążę Ferdinand Zvonimir Habsburg-Lothringen (1997-) wyrażał zainteresowanie na razie nieistniejącym z racji republikańskiego prezydenta tronem w Pradze, vide: „Ferdinand na Hrad!”.

[7] Książęta Hohenzollern-Sigmaringen panowali w Rumunii w latach 1866-1947.

[8] Jakub Ludwik Sobieski, książę oławski w latach 1691-1737, (z przerwą 1719-1722) wszedł w posiadanie Księstwa Oławskiego, przez ożenek z księżniczką Jadwigą Elżbietą Amalią von Neuburg, córką palatyna Renu, Filipa Wilhelma, a zarazem z siostrą biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika i tym samym ze szwagierką cesarza Leopolda I. Wspomniana przerwa wynikła z odebrania mu księstwa przez Cesarza Karola IV w roku 1719 w związku z zgodę na ślub córki Marii Klementyny Sobieskiej z Jakubem Franciszkiem Stuartem, ale w roku 1722 wystarał się o zwrot. Prócz tego Jakub Ludwik Sobieski (i dlań jego ojciec Jan III Sobieski) starał się o inny tron w 1684: Siedmiogrodu, w 1686, 1687, 1691 Mołdawii.

[9] Księstwo Nyskie było związane personalnie z biskupstwem wrocławskim, a biskupem wrocławskim, zatem i księciem nyskim był Karol Ferdynand Waza w latach 1625−1655.

[10] Księstwa Opolsko-Raciborskie zostały zastawione na 50 lat w 1645 Władysławowi IV Wazie (książę Opolsko-Raciborski 1645-1648), z tytułu posagów żon Zygmunta III Wazy. Potem przejściowo Jan Kazimierz Waza (1848-1849); po nim jego brat biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza (1849-1655), później Ludwika Maria Gonzaga w latach 1655-1666, której cesarz Leopold I odebrał jej księstwo przed czasem w związku z zamiarem przekazania go konkurencyjnej dynastii, bo w ręce Henri Julesa de Bourbona, (syna Wielkiego Kondeusza), a to z kolei w związku z planami jego elekcji na tron Polski.

[11] „Cud Domu Brandenburskiego” – „Mirakel des Hauses Brandenburg”, bo tak to nazywał Fryderyk II. „Nagle” w cudzysłowie, bo nic tu nie było nagle, gdyż wszyściutko tu było dyskretnie ale dobrze zaplanowane: Caryca Elżbieta Piotrowna zmarła a carem został Piotr III Romanow, to znaczy, jaki tam znowu Piotr? i jaki Romanow? Nie Romanow tylko Karl Peter Ulrich von Schleswig-Holstein-Gottorf ożeniony z księżniczką Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwaną Katharina die Große (Hure).

 

Ilustracje monarchicznych „towarów” eksportowych:

Hyacinthe Rigaud (1659-1743)  w „Portrait de Philippe V, roi d'Espagne” („Portret Filipa V, Króla Hiszpanii”), 1700 .

Franz Xaver Winterhalter (1805-1873)  „Porträt von Maximilian I. von Mexiko (1832-1867)” („Portret Maksymiliana I Meksykańskiego (1832-1867)”), 1864.

Hyacinthe Rigaud (1659–1743) - Philippe V, roi d'Espagne (1683-1746), 1700.jpg

Franz Xaver Winterhalter (1805–1873) - Maximilian of Mexico, 1864.jpg

Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski


literówki, korekta

Kiedyś to byli magnaci, wprost „królewiątka ukrainne”,

Co „Polski wszystkich nieszczęść wyłącznie winne”. [1]

Był więc największy ród magnatów Ostrogskich,

Lecz ciut wbrew tezie, bo Konstanty był pod Orszą zbawcą Polski!

Był ród hrabiów, (więc na wskroś złych) Chodkiewiczów herbu własnego,

Znów wbrew tezie, bo Jan Karol sprawcą zwycięstwa kircholmskiego.

Postawię tezę odwrotną: Król Polski jeśli nie był idiotą, –

Przy wielkości Polski mus podejrzewać część o to;

Przez wpływ kto magnatem, bo był w łaskach jego;

Skoro mógł, więc często używał do ratunku państwa swego.

Przecież, niektórzy z ich potomków to były czarne owce,

Przecież, to przez ich ambicję…; to przez, że każdy robił co chce…

Cóż z takim zrobić? Gdy cecha zbawienna, ma ciemną stronę?

W Polsce cóż prócz narzekań…? Gdzie indziej cudzym leczono tronem:

I tak Francja wspierała na tron Polski elekcję Wielkiego Kondeusza,

Co dzielny, ale od Regentki za Frondę dostał po uszach,

Potem Ludwik wpadł, by jego ambicji dać „kopa w górę”,

Bo: i Polska cny aliant i Ludwika nie podsiądzie królem…

To się wprawdzie nie udało, ale w panien francuskich chmara

Na Warszawę wpływała, gdy wnuk Hiszpanii tronem się parał. [2]

I chmara książąt niemieckich trony Europy obsiadła,

Nie tylko w dłoń Habsburgów Niderlandy i Hiszpania  [3] wpadła,

Lecz i Florencja, [4] a nawet dalekie Cesarstwo Meksyku, [5]

A Polska? – wprost nie wpadła w skutek pod Byczyną uniku. [6]

Anglia w Welfów z Hanoweru i krewnych do dziś tkwi rękach.

Zaś Rumunia przed rodem Hohenzollern-Sigmaringen [7] klękła.

Bułgaria Battenbergów i Koburgów, Rosja Holstein-Gottorf.

I tak dalej. Czy Polsce droga to obca? Błąd, albo nie błąd!

Osiedli Jagiellonowie dwakroć na Węgrzech, raz w Czechach,

Lecz oni Litwini z matek na Holszanach i Rakusach.

Jakub Ludwik Sobieski siadł na Oławie [8] pośród księstw Śląska,

Lecz matka francuska, a księstwo w wianie szczęśliwie dostał.

Zaś Wazów były księstwa Nyskie [9] i Opawsko-Raciborskie, [10]

Lecz pochodzenie ich wszystkich szwedzkie, po matce też nie polskie.

Był ciąg prób dymitriadzkich związanych z Maryną z Mniszchów,

Nawet wzięcie Moskwy  po Kłuszynie… Wszystko bez dłuższych zysków.

Pod koniec Rzeczypospolitej przejściowo  Maurycy Beniowski

Miał zostać obwołany „wielkim królem” Madagaskaru. Wnioski?

Gdybyż późne stronnictwa posadziły ambicje na trony

Obce, skąd Polskę wsparły, czyż jej finis mógłby być spełniony?

Przykład: Berlin już był przez wojska carycy Elżbiety wzięty,

Gdy „nagle” „Cud Domu Brandenburskiego” [11] i żołnierz cofnięty…

 

PRZYPISY

[1] Nie jest to cytat konkretny, tj. ze źródła i osoby, ale sprowadzenie wszystkich zarzutów tego rodzaju do jednej linijki wiersza.

[2] Nie udało się Ludwikowi XIV obsadzić tronu w Polski królem z Francji, choć 2 razy udało się królową z Francji, a mimo to tendencja do eksportu książąt własnych na obce trony jest aż nadto jasna, choćby po objęciu tronu Hiszpanii przez wnuka Ludwika XIV, ledwie 17-letniego w roku 1700 Filipa (1683-1746), księcia Andegawenii, który był  drugim synem Ludwika, Wielkiego Delfina (1661-1711), następcy niedoszłego do tronu Francji, najstarszego syna króla Ludwika XIV.

[3] W Hiszpanii 1516-1700, ale w związanym z nim Neapolem 1516-1707, an następnie 1713 do 1734/1738, po czym zastąpili ich wcale nie rodzimi królowie, ale Burbonowie.

[4] Po wygaśnięciu dynastii Medyceuszy w latach 1737-1801, z przerwą na Napoleona i następnie znów w latach: 1814-1860.

[5] Maksymilian I, właśc. Ferdinand Maximilian Joseph Maria von Österreich, hiszp. Maximiliano I de México, Fernando Maximiliano José de Habsburgo-Lorena (1832-1867) – arcyksiążę austriacki, brat Franciszka Józefa I:

– wicekról lombardzko-wenecki w latach 1857–1859,

– cesarz meksykański w latach 1864–1867.

[6] Polska nie wpadła wprost w Habsburgów ręce męskie, bo w żeńskie owszem – królowych Rakuszanek (tj. Austriaczek) mieliśmy mnóstwo. A w męskie też nie licząc rozbiorów i Królestwa Galicji i Lodomerii, które nie było niczym innym jak częścią Polski, której nie ośmielono się wymienić z nazwy tylko pod naciskiem pozostałych zaborców. Polska wprost nie wpadła, ale nie z braku zainteresowania Habsburgów! Przeciwnie to zainteresowanie było i miało (można to tak podsumować) charakter zarówno obsesyjny jak i dziedziczny, począwszy od Wilhelma Habsburga, tego związanego z królem Jadwigą Andegaweńską a na pretendujących Habsburgach Żywieckich w początkach II RP skończywszy, – albo i nie skończywszy, może warto by zapytać którego arcyksięcia: „Czy Wasza Miłość nie zechciałby zasiąść w Warszawie?” Albowiem arcyksiążę Ferdinand Zvonimir Habsburg-Lothringen (1997-) wyrażał zainteresowanie na razie nieistniejącym z racji republikańskiego prezydenta tronem w Pradze, vide: „Ferdinand na Hrad!”.

[7] Książęta Hohenzollern-Sigmaringen panowali w Rumunii w latach 1866-1947.

[8] Jakub Ludwik Sobieski, książę oławski w latach 1691-1737, (z przerwą 1719-1722) wszedł w posiadanie Księstwa Oławskiego, przez ożenek z księżniczką Jadwigą Elżbietą Amalią von Neuburg, córką palatyna Renu, Filipa Wilhelma, a zarazem z siostrą biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika i tym samym ze szwagierką cesarza Leopolda I. Wspomniana przerwa wynikła z odebrania mu księstwa przez Cesarza Karola IV w roku 1719 w związku z zgodę na ślub córki Marii Klementyny Sobieskiej z Jakubem Franciszkiem Stuartem, ale w roku 1722 wystarał się o zwrot. Prócz tego Jakub Ludwik Sobieski (i dlań jego ojciec Jan III Sobieski) starał się o inny tron w 1684: Siedmiogrodu, w 1686, 1687, 1691 Mołdawii.

[9] Księstwo Nyskie było związane personalnie z biskupstwem wrocławskim, a biskupem wrocławskim, zatem i księciem nyskim był Karol Ferdynand Waza w latach 1625−1655.

[10] Księstwa Opolsko-Raciborskie zostały zastawione na 50 lat w 1645 Władysławowi IV Wazie (książę Opolsko-Raciborski 1645-1648), z tytułu posagów żon Zygmunta III Wazy. Potem przejściowo Jan Kazimierz Waza (1848-1849); po nim jego brat biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza (1849-1655), później Ludwika Maria Gonzaga w latach 1655-1666, której cesarz Leopold I odebrał jej księstwo przed czasem w związku z zamiarem przekazania go konkurencyjnej dynastii, bo w ręce Henri Julesa de Bourbona, (syna Wielkiego Kondeusza), a to z kolei w związku z planami jego elekcji na tron Polski.

[11] „Cud Domu Brandenburskiego” – „Mirakel des Hauses Brandenburg”, bo tak to nazywał Fryderyk II. „Nagle” w cudzysłowie, bo nic tu nie było nagle, gdyż wszyściutko tu było dyskretnie ale dobrze zaplanowane: Caryca Elżbieta Piotrowna zmarła a carem został Piotr III Romanow, to znaczy, jaki tam znowu Piotr? i jaki Romanow? Nie Romanow tylko Karl Peter Ulrich von Schleswig-Holstein-Gottorf ożeniony z księżniczką Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwaną Katharina die Große (Hure).

 

Ilustracje monarchicznych „towarów” eksportowych:

Hyacinthe Rigaud (1659-1743)  w „Portrait de Philippe V, roi d'Espagne” („Portret Filipa V, Król Hiszpanii”), 1700 .

Franz Xaver Winterhalter (1805-1873)  „Porträt von Maximilian I. von Mexiko (1832-1867)” („Portret Maksymiliana I Meksykańskiego (1832-1867)”), 1864.

Hyacinthe Rigaud (1659–1743) - Philippe V, roi d'Espagne (1683-1746), 1700.jpg

Franz Xaver Winterhalter (1805–1873) - Maximilian of Mexico, 1864.jpg

Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski

Kiedyś to byli magnaci, wprost „królewiątka ukrainne”,

Co „Polski wszystkich nieszczęść wyłącznie winne”. [1]

Był więc największy ród magnatów Ostrogskich,

Lecz ciut wbrew tezie, bo Konstanty był pod Orszą zbawcą Polski!

Był ród hrabiów, (więc na wskroś złych) Chodkiewiczów herbu własnego,

Znów wbrew tezie, bo Jan Karol sprawcą zwycięstwa kircholmskiego.

Postawię tezę odwrotną: Król Polski jeśli nie był idiotą, –

Przy wielkości Polski mus podejrzewać część o to;

Przez wpływ kto magnatem, bo był w łaskach jego;

Skoro mógł, więc często używał do ratunku państwa swego.

Przecież, niektórzy z ich potomków to były czarne owce,

Przecież, to przez ich ambicję…; to przez, że każdy robił co chce…

Cóż z takim zrobić? Gdy cecha zbawienna, ma ciemną stronę?

W Polsce cóż prócz narzekań…? Gdzie indziej cudzym leczono tronem:

I tak Francja wspierała na tron Polski elekcję Wielkiego Kondeusza,

Co dzielny, ale od Regentki za Frondę dostał po uszach,

Potem Ludwik wpadł, by jego ambicji dać „kopa w górę”,

Bo: i Polska cny aliant i Ludwika nie podsiądzie królem…

To się wprawdzie nie udało, ale w panien francuskich chmara

Na Warszawę wpływała, gdy wnuk Hiszpanii tronem się parał. [2]

I chmara książąt niemieckich trony Europy obsiadła,

Nie tylko w dłoń Habsburgów Niderlandy i Hiszpania  [3] wpadła,

Lecz i Florencja, [4] a nawet dalekie Cesarstwo Meksyku, [5]

A Polska? – wprost nie wpadła w skutek pod Byczyną uniku. [6]

Anglia w Welfów z Hanoweru i krewnych do dziś tkwi rękach.

Zaś Rumunia przed rodem Hohenzollern-Sigmaringen [7]klękła.

Bułgaria Battenbergów i Koburgów, Rosja Holstein-Gottorf.

I tak dalej. Czy Polsce droga to obca? Błąd, albo nie błąd!

Osiedli Jagiellonowie dwakroć na Węgrzech, raz w Czechach,

Lecz oni Litwini z matek na Holszanach i Rakusach.

Jakub Ludwik Sobieski siadł na Oławie [8] pośród księstw Śląska,

Lecz matka francuska, a księstwo w wianie szczęśliwie dostał.

Zaś Wazów były księstwa Nyskie [9] i Opawsko-Raciborskie, [10]

Lecz pochodzenie ich wszystkich szwedzkie, po matce też nie polskie.

Był ciąg prób dymitriadzkich związanych z Maryną z Mniszchów,

Nawet wzięcie Moskwy  po Kłuszynie… Wszystko bez dłuższych zysków.

Pod koniec Rzeczypospolitej przejściowo  Maurycy Beniowski

Miał zostać obwołany „wielkim królem” Madagaskaru. Wnioski?

Gdybyż późne stronnictwa posadziły ambicje na trony

Obce, skąd Polskę wsparły, czyż jej finis mógłby być spełniony?

Przykład: Berlin już był przez wojska carycy Elżbiety wzięty,

Gdy „nagle” „Cud Domu Brandenburskiego” [11] i żołnierz cofnięty…

 

PRZYPISY

[1] Nie jest to cytat konkretny, tj. ze źródła i osoby, ale sprowadzenie wszystkich zarzutów tego rodzaju do jednej linijki wiersza.

[2] Nie udało się Ludwikowi XIV obsadzić tronu w Polski królem z Francji, choć 2 razy udało się królową z Francji, a mimo to tendencja do eksportu książąt własnych na obce trony jest aż nadto jasna, choćby po objęciu tronu Hiszpanii przez wnuka Ludwika XIV, ledwie 17-letniego w roku 1700 Filipa (1683-1746), księcia Andegawenii, który był  drugim synem Ludwika, Wielkiego Delfina (1661-1711), następcy niedoszłego do tronu Francji, najstarszego syna króla Ludwika XIV.

[3] W Hiszpanii 1516-1700, ale w związanym z nim Neapolem 1516-1707, an następnie 1713 do 1734/1738, po czym zastąpili ich wcale nie rodzimi królowie, ale Burbonowie.

[4] Po wygaśnięciu dynastii Medyceuszy w latach 1737-1801, z przerwą na Napoleona i następnie znów w latach: 1814-1860.

[5] Maksymilian I, właśc. Ferdinand Maximilian Joseph Maria von Österreich, hiszp. Maximiliano I de México, Fernando Maximiliano José de Habsburgo-Lorena (1832-1867) – arcyksiążę austriacki, brat Franciszka Józefa I:

– wicekról lombardzko-wenecki w latach 1857–1859,

– cesarz meksykański w latach 1864–1867.

[6] Polska nie wpadła wprost w Habsburgów ręce męskie, bo w żeńskie owszem – królowych Rakuszanek (tj. Austriaczek) mieliśmy mnóstwo. A w męskie też nie licząc rozbiorów i Królestwa Galicji i Lodomerii, które nie było niczym innym jak częścią Polski, której nie ośmielono się wymienić z nazwy tylko pod naciskiem pozostałych zaborców. Polska wprost nie wpadła, ale nie z braku zainteresowania Habsburgów! Przeciwnie to zainteresowanie było i miało (można to tak podsumować) charakter zarówno obsesyjny jak i dziedziczny, począwszy od Wilhelma Habsburga, tego związanego z królem Jadwigą Andegaweńską a na pretendujących Habsburgach Żywieckich w początkach II RP skończywszy, – albo i nie skończywszy, może warto by zapytać którego arcyksięcia: „Czy Wasza Miłość nie zechciałby zasiąść w Warszawie?” Albowiem arcyksiążę Ferdinand Zvonimir Habsburg-Lothringen (1997-) wyrażał zainteresowanie na razie nieistniejącym z racji republikańskiego prezydenta tronem w Pradze, vide: „Ferdinand na Hrad!”.

[7] Książęta Hohenzollern-Sigmaringen panowali w Rumunii w latach 1866-1947.

[8] Jakub Ludwik Sobieski, książę oławski w latach 1691-1737, (z przerwą 1719-1722) wszedł w posiadanie Księstwa Oławskiego, przez ożenek z księżniczką neuburską Jadwigą Elżbietą Amalią, córką palatyna Renu, Filipa Wilhelma, a zarazem z siostrą biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika i tym samym ze szwagierką cesarza Leopolda I. Wspomniana przerwa wynikła z odebrania mu księstwa przez Cesarza Karola IV w roku 1719 w związku z zgodę na ślub córki Marii Klementyny Sobieskiej z Jakubem Franciszkiem Stuartem, ale w roku 1722 wystarał się o zwrot. Prócz tego Jakub Ludwik Sobieski (i dlań jego ojciec Jan III Sobieski) starał się o inny tron w 1684: Siedmiogrodu, w 1686, 1687, 1691 Mołdawii.

[9] Księstwo Nyskie było związane personalnie z biskupstwem wrocławskim, a biskupem wrocławskim, zatem i księciem nyskim był Karol Ferdynand Waza w latach 1625−1655.

[10] Księstwa Opolsko-Raciborskie zostały zastawione na 50 lat w 1645 Władysławowi IV Wazie (książę Opolsko-Raciborski 1645-1648), z tytułu posagów żon Zygmunta III Wazy. Potem przejściowo Jan Kazimierz Waza (1848-1849); po nim jego brat biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza (1849-1655), później Ludwika Maria Gonzaga w latach 1655-1666, której cesarz Leopold I odebrał jej księstwo przed czasem w związku z zamiarem przekazania go konkurencyjnej dynastii, bo w ręce Henri Julesa de Bourbona, (syna Wielkiego Kondeusza), a to z kolei w związku z planami jego elekcji na tron Polski.

[11] „Cud Domu Brandenburskiego” – „Mirakel des Hauses Brandenburg”, bo tak to nazywał Fryderyk II. „Nagle” w cudzysłowie, bo nic tu nie było nagle, gdyż wszyściutko tu było dyskretnie ale dobrze zaplanowane: Caryca Elżbieta Piotrowna zmarła a carem został Piotr III Romanow, to znaczy, jaki tam znowu Piotr? i jaki Romanow? Nie Romanow tylko Karl Peter Ulrich von Schleswig-Holstein-Gottorf ożeniony z księżniczką Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwaną Katharina die Große (Hure).

 

Ilustracje monarchicznych „towarów” eksportowych:

Hyacinthe Rigaud (1659-1743)  w„Portrait de Philippe V, roi d'Espagne” („Portret Filipa V, Król Hiszpanii”), 1700 .

Franz Xaver Winterhalter (1805-1873)  „Porträt von Maximilian I. von Mexiko (1832-1867)” („Portret Maksymiliana I Meksykańskiego (1832-1867)”), 1864.

Hyacinthe Rigaud (1659–1743) - Philippe V, roi d'Espagne (1683-1746), 1700.jpg

Franz Xaver Winterhalter (1805–1873) - Maximilian of Mexico, 1864.jpg



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hollow man Słuchaj no coś takiego. Świat symboliczny się zrobił. Mnóstwo tych symboli wszędzie. I mnóstwo aluzyjności. Tu aluzja tam aluzja. Nic na to nie jestem w stanie poradzić. 
    • @KOBIETA jak noszę taszkę to mam oczopląs czy nie zgubię
    • „Zwołuję rodzinne spotkanie, psia mać!” Dziadek huknął dębową laską w podłogę. „Pod pozorem odczytania testamentu Zlecą się jak muchy do plastra miodu”   Palcem pogroził i podkręcił siwego wąsa, Z samotności i nudy naszły go takie fortele. By zdążyć na wigilijną kolację, jedni z Florydy Mkną stalowym ptakiem, inni, z piskiem opon,   Zawracają z drogi do Wenecji, a nawet ci Z Radomia łapią stopa na krzywy ryj, Ale za jeden uśmiech i dwa dowcipy. Mkną pewni spadku, na złamanie karku,   Bo czas goni nieubłaganie, dobytek przepadnie. Przy stole wigilijnym uściskali seniora, Aż tchu mu zabrakło i życzyli dalszych stu lat. Opłatkiem łamali się po wielokroć, aż barszcz   Z uszkami wystygł, a karp przewrócił się Na drugi bok, strojąc focha, że nikt go nie chce. Gdy już chwytali za sztućce i serwetki, By napełnić brzuchy, słowa zabrzmiały prorocze:   „Stop, moi kochani, nie obdaruję was skarbami, Lecz miłością dozgonną, czułością od serca. Ciepłem otulę, czyli tym wszystkim, co mi zostało, Nie licząc ostatniej koszuli i dziurawego palta.   Smacznego życzę, posilcie się staropolskim Jadłem, a z patefonu niech niosą się kolędy O trzech królach z darami, co do stajenki przybyli” Łzy się polały, a w gardłach stanęły rybie ości...
    • @huzarc   och huzarc …nie będę dzisiaj marudzić ;)    skórzane niebo i czerwień fioletu bardzo mi się podoba :) pozdrawiam :)   
    • @violetta   śliczna jest :) ja mam kurtkę w kolorze złotym :)))   moja kurtka, Twoja torebka i …lśnimy ;) niczym krewetki ;))))   to dobrze, że mało słodka :) już się bałam, że to beza ;) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...