Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szedł gdzieś w nieznane wagabunda

drogą błotnistą i niepewną,

a w polu kwitła dzika róża,

na sukni świata wdzięczny klejnot.

 

Wędrowiec przy niej aż przystanął,

zdjęty zachwytem, poruszony.

Urzekło go sekretne światło

płatków przybranych w drżenie rosy.

 

I odtąd nie chciał już przemierzać

szlaków donikąd, tras bezludnych;

zatęsknił do ufnego ciepła,

skrytego w głębi kwiatu róży.

 

Pragnął jej przynieść bogactw wiele,

z dalekich krajów cenne dary.

 

- Dla ciebie wszystko - byś uśmiechem

jeszcze piękniejszym mogła zalśnić.

 

Lecz jej wystarczał deszcz przelotny,

a po nim pieszczotliwe słońce,

ziemia i spokój cichych modlitw -

- to, co jej Stwórca dawał co dzień.

 

- O czym ty marzysz? - pytał człowiek.

- O nic nie prosisz? - pytał jeszcze.

- Jaki głód może nosić w sobie

milczące wciąż różane serce?

 

- Jesteś - odparła wonnym szeptem;

więcej nie rzekła ani słowa.

I tylko w niej czerwieni więcej,

i z liścia spadła jedna kropla.

 

 

Róża przydrożna - ©Tie-break, listopad 2025

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...