Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sanki, łyżwy i narty stoją gotowe.
Tata serwisant spisał się dzielnie,
Mama już wyznacza trasę kuligu,
A ja z nosem przylepionym do okna

 

Nadaremnie wypatruję płatków śniegu.
Gdzie jesteś, pani zimo? och, jak mi ciebie brak.
Pomacham do ciebie – o, tu, tutaj przyjdź
Proszę z tym artystą, co maluje szyby

 

W magiczne ogrody, wróć natychmiast!
Usyp nam ten cud puszysty jak manna
I chrupiący pod nogami; zapalę lampkę
Niczym latarnię morską na parapecie.

 

No chodź szybciutko, dość wyczekiwania.
Niech znów stanie się zima sroga,
Jak z pamięci wyjęta lub z kronik dziejowych.
Nawet nie wiesz, jak się stęskniłem za

 

Lepieniem bałwana z marchewkowym nosem.
Gdzie te czasy, gdy dobrą zabawę
Kończyło się z przemokniętymi rękawicami
I butami, a mokre portki aż prosiły się o lanie.

 

Rozmarzony, pod kołdrą cieplutką, się kulę,
Zaciskając kciuki, niczym kibic wytrwały,
Bo może w nocy zakradnie się jednak mróz
I uszczypnie mnie w nos, wołając: „to ja, zima!”

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...