Pierwszy krok nie jest decyzją.
To grawitacja upomina się o ciężar.
Chłód podłogi mnie nie budzi -
tylko wyznacza pion,
i potwierdza, że materia jeszcze trwa.
Stopy przywierają do płaszczyzny,
szukają punktu oparcia.
Nie idę.
Testuję twardość świata przed wejściem w dzień.