Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Berenika97

Berenika97

Mówiły, że najpierw spłynie ciemność,

noc bez świtu, połykająca kontury miast.

Czekałam na ten mrok z lękiem,

a on przyszedł łagodnie –

gdy zamknąłeś mi oczy pocałunkiem,

by dłonie mogły widzieć więcej.


Miał też nadejść wielki potop,

woda wdzierająca się w płuca.

Lecz ja tonęłam już wcześniej –

zanurzona w twoich ramionach.

I ten brak tchu był jedyny,

który nie niósł strachu.


Nie było trzęsienia ziemi,

Poczułam jedynie twoją dłoń

przesuwającą się wzdłuż kręgosłupa.

i tylko to drżenie ocalało.


A kiedy dzień wstał

bez znaków na niebie,
zrozumiałam -
wszystkie przepowiednie
miały twoje imię.

 

 

 

 


 


 


 

Berenika97

Berenika97

Mówiły, że najpierw spłynie ciemność,

noc bez świtu, połykająca kontury miast.

Czekałam na ten mrok z lękiem,

a on przyszedł łagodnie –

gdy zamknąłeś mi oczy pocałunkiem,

by dłonie mogły widziały więcej.


Miał też nadejść wielki potop,

woda wdzierająca się w płuca.

Lecz ja tonęłam już wcześniej –

zanurzona w twoich ramionach.

I ten brak tchu był jedyny,

który nie niósł strachu.


Nie było trzęsienia ziemi,

Poczułam jedynie twoją dłoń

przesuwającą się wzdłuż kręgosłupa.

i tylko to drżenie ocalało.


A kiedy dzień wstał

bez znaków na niebie,
zrozumiałam -
wszystkie przepowiednie
miały twoje imię.


 


 


 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...