Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Smutek rozdziera serce me,

bo dwa nasze serca zrobiły krok w stronę piekła.

Oddaliły się od siebie,

raniąc tam, gdzie nie trzeba.

Życie, choć piękne, przynosi mi katusze każdej nocy,

dopóki Ty — władczyni mej duszy, wspólniczko mych myśli —

nie zetrzesz cienia, który padł między nami.

 

Serce me krwawi, upada i pęka na kawałki.

Nie umiem żyć bez Ciebie,

a Ciebie mi najbardziej potrzeba.

Każdy krok wstecz rozdziera mnie od środka.

Zbierz więc te kawałki z ziemi,

zlep je krwią i miłością,

tchnij w nie życie —

bo bez Ciebie nie potrafię dalej iść.

 

Serce me, czarne i z kamienia stworzone,

ciągnie swój ciężar jak Syzyf głaz przez wieczność.

Zanim się obejrzę,

krzywdzę sam siebie,

a przecież to nie siebie ranię —

lecz Ciebie.

 

I z każdą Twoją łzą,

z każdą smętną myślą,

z każdym moim zaniedbaniem

staję przed sobą i swym głazem —

i modlę się, byś jeszcze raz

zechciała ulżyć memu sercu.

 

Ziarno swego serca zasadziłaś w mym ogrodzie,

przegnałaś wszelkie dusze i powodzie,

uchroniłaś je przed śmiercią

i mnie — mą duszę jagnięcią.

 

Drzewo Edenu z twego serca rośnie,

lecz to ja zrywam z niego owoc.

Nie odpowiem Ci na to jednogłośnie,

bo żadnego słowa nie wystarczy moc.

 

Ilekroć staje przed Tobą, nogi drżą,

dusza staje obok — wali w me serce.

I szepcze, proste słowa:

„Bóg tej tajemnicy dochowa.”

 

Więc chodźże, proszę, do mnie na kolana,

szepnij parę słów z Twego serca,

podaj jedną maść na te odległości

i oddaj mi serce pełne mej miłości.

Edytowane przez Brat
Brakowało litery 😛 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...