Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Dariusz Sokołowski

Dariusz Sokołowski

moloch wstrętny jak potwór z chińskiego kobierca

co przelewa się ciągnie w segmentach i wije

pożerając zbolałych na nerwy lub serce

albo tych którym znachor szepnął zasłużyłeś

 

tak więc leżę na plecach w rozpiętej koszuli

jak Beduin pomięty pod płowym baldachem

dochrapałem się wreszcie wakacji niedzieli

i mam prawo do bycia podłym gorzkim capem

 

nie podnieca mnie kryzys na światowych giełdach

szalejąca inflacja pożary w Maroko

głód uchodźcy korupcja pandemia histeria

ani to że świat tonie to też mam głęboko

 

nie bierze mnie ten system pikiety z flagami

dieta bitki promocje te małe i wielkie

gardzę wojną pokojem zyskiem ofiarami

mam już dosyć każdego i nie chcę nic więcej

Dariusz Sokołowski

Dariusz Sokołowski

moloch wstrętny jak potwór z chińskiego kobierca

co przelewa się ciągnie w segmentach i wije

pożerając zbolałych na nerwy lub serce

albo tych którym znachor szepnął zasłużyłeś

 

tak więc leżę na plecach w rozpiętej koszuli

jak Beduin pomięty pod płowym baldachem

dochrapałem się wreszcie wakacji niedzieli

i mam prawo do bycia podłym gorzkim capem

 

nie podnieca mnie kryzys na światowych giełdach

szalejąca inflacja pożary w Maroko

głód uchodźcy korupcja pandemia histeria

ani to że świat tonie to też mam głęboko

 

nie bierze mnie ten system pikiety z flagami

dieta bitki promocje te małe i wielkie

gardzę wojną pokojem zyskiem ofiarami

mam już dosyć każdego i nie chcę nic więcej



×
×
  • Dodaj nową pozycję...