Wypełniasz usta smakiem bieli
lekkością puchu z ptasich gniazd
i jesteś świtem, który spełnia
noc, co unosi srebro gwiazd.
Z sennych obłoków kruchość światła
rozświetla zmysły lśnieniem ciał
blaskiem aniołów sycąc ciszę,
przypływem miękkich fal.
Wypełniasz usta smakiem bieli
lekkością puchu z ptasich gniazd
i jesteś świtem, który spełnia
noc, co unosi srebro gwiazd.
Z sennych obłoków kruchość światła
rozświetla zmysły lśnieniem ciał
blaskiem aniołów sycąc ciszę,
przypływem miękkich fal.
Wypełniasz usta smakiem bieli
lekkością puchu z ptasich gniazd
i jesteś świtem, który spełnia
noc, co unosi srebro gwiazd.
Z sennych obłoków kruchość światła
rozświetla zmysły lśnieniem ciał
blaskiem aniołów sycąc ciszę,
przypływem miękkich fal.
nie grzeszy a cierpi
pyta dlaczego skoro
jest czysty
nie grzeszy a boli
teraźniejszość która
puka do drzwi
nie grzeszy a czuje
że drzewa smutne
cień nie ten
nie grzeszy a jednak
nicość która obok
pusta jest
nie grzeszy - cieszy
go to że nie musi
się siebie bać