Kto by pomyślał,
Że o to, co ma matka ziemia,
Przyjdzie nam się bić
I mordować – wartko, równo iść w szeregu
Za mogiłą czyjąś po mogiłę swoją?
Kto by pomyślał,
Że o to, jak naszpikowany ideologią,
Masz kręgosłup – jam ten prawy!
I pouczać – dziarsko, z werwą – tłumy
Za wolę czyjąś za niewolę swoją?
Kto by pomyślał,
Że ani kroku dalej – tylko zamęt,
Zawierucha: padnij, spocznij, napnij ducha
I zresetuj, skoro dychasz,
Za straceniem kogoś – zatraceniem siebie?
Kto by pomyślał,
Że dopadnie nas to wszystkich
Bez wyjątku: kamień, pięść i znieczulica
I jużś gotów – by wymierzyć cios
Za nienawiść czyjąś, w tym nienawiść swoją