Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
viola arvensis

viola arvensis

Stoję tu samotnie

ile to już lat

spoglądam nadzieją 

na bezmyślny świat.

 

Ludzie pochłonięci 

gonitwą mamony

kupują, sprzedają

i budują domy.

 

Smagają mnie wiatry

i słońce wypala

niebo na mnie płacze

na wszystko pozwalam.

 

Trzymam swą koronę

w niej przyjaciół miłych

śpiewają swe trele 

gdy już nie mam siły.

 

Jeszcze trochę przetrwam

dzień lub setki lat

nie liczę oddechów

nie notuję dat.

 

Matka ziemia żywi

i nadaje sens

nikt tego nie widzi 

póki przyjdzie kres.

 

Trochę jest mi smutno

nie rozumiem dni

nocą patrzę w gwiazdy

i wylewam łzy.

 

Ta samotność boli

gdy nie tuli nikt

sypię listy do was

zamykacie drzwi.

 

Jeszcze tu postoję

w tym nieludzkim świecie

żyłoby się wiecznie

ale mnie zetniecie.

 

Lecz przed egzekucją 

dumnie będę stać

katów z siekierami 

nie będę się bać.

 

Wszystko przecież minie

i odejdzie w pył

skończy się głupota

która wiedzie prym.

 

Cóż ja mogę zrobić

tylko rzucić cieniem

wysłuchać, przemilczeć

i zostać wspomnieniem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

viola arvensis

viola arvensis

Stoję tu samotnie

ile to już lat

spoglądam nadzieją 

na bezmyślny świat.

 

Ludzie pochłonięci 

gonitwą mamony

kupują, sprzedają

i budują domy.

 

Smagają mnie wiatry

i słońce wypala

niebo na mnie płacze

na wszystko pozwalam.

 

Trzymam swą koronę

w niej przyjaciół miłych

śpiewają swe trele 

gdy już nie mam siły.

 

Jeszcze trochę przetrwam

dzień lub setki lat

nie liczę oddechów

nie notuję dat.

 

Matka ziemia żywi

i nadaje sens

nikt tego nie widzi 

póki przyjdzie kres.

 

Trochę jest mi smutno

nie rozumiem dni

nocą patrzę w gwiazdy

i wylewam łzy.

 

Ta samotność boli

gdy nie tuli nikt

sypię listy do was

zamykacie drzwi.

 

Jeszcze tu postoję

w tym nieludzkim świecie

żyłoby się wiecznie

ale mnie zetniecie.

 

Lecz przed egzekucją 

dumnie będę stać

katów z siekierami 

nie będę się bać.

 

Wszystko przecież minie

i odejdzie w pył

skończy się głupota

która wiedzie prym.

 

Cóż ja mogę zrobić

tylko rzucić cieniem

wysłuchać, przemilczeć

i zostać wspomnieniem.

 

 

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...