A czy nie jest tak, że z każdym napisanym wierszem trochę budujemy samych siebie od początku?
Bo przecież poezja to nie tylko zwykłe układanie słów, żeby było ładnie.
To rozszerzanie świata wewnętrznego i zewnętrznego na nowe, dotąd jedynie przeczuwane w snach i marzeniach obszary.
A słowa zastępują nam wzrok, słuch, dotyk, smak i węch.