Czego mi Panie w losie dostarczysz
co przełknąć w „gorzkiej” pigułce nie zdołam
to pobłogosław i daj mi otwarcie
na wieczność w sercu
w miłości schowam.
Czego mi Panie w losie dostarczysz
co przełknąć w „gorzkiej” pigułce nie zdołam
to pobłogosław i daj mi otwarcie
na wieczność w sercu
w miłości schowam.
Czego mi Panie w losie dostarczysz
co przełknąć w „gorzkiej” pigułce nie zdołam
to pobłogosław i daj mi otwarcie
na wieczność przy duszy
w miłości schowam.
Czego mi Panie w losie dostarczysz
co przełknąć w „gorzkiej” pigułce nie zdołam
to pobłogosław i daj mi otwarcie
na wieczność przy mnie
w miłości schowam.
przez przypadek
pozostawione resztki
mój opiekun
poprowadził mnie do
wy reprodukowanego
potomstwa
mój dotyk wzbudzał
w nich pisk pożądanie
czułem wzajemną miłość
zawsze chciałem podglądać
sama ta czynność
niosła nieznane mi uczucie
jak one to robią
widzieć i języki
sapania jęki
czy będą tak samo uwodzące?
w tym zafascynowaniu
wszedłem na pasy
na czerwonym
wyciągnął mnie
mój pies przewodnik
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory