Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tej ciemności, wśród drzew i ścieżek podleśnych kroczyłem
patrząc na pnie rzeczy smutnych, na ciemniejące gałęzie myśli
ich kora nierówna, ich korzenie poplątane.
Potykając się o nie, łamałem kości, naciągałem mięśnie,
naznaczone znamieniem czasu pnie ponacinane
uznawałem za znak sędziwości
W mądrości swojej jednak nie pojąłem
że nie należy zatrzymywać się nad nimi,
pochylać głowy nad tymi stertami gruzu
rozsypanego przez tych, co nie mają na uwadze przechodniów
, którzy w cieniu księżca odszukiwali drogi do nieba
lecz ja nie pójdę już za ułudą, ze łzami już nie przyjdę przytulać brzoz wysokich
światło księżyca pomimo blasku odbija zaledwie promienie słoneczne, a sklepienie wciąż ciemne
i tak potykając sie raz za razem, updadłem niczym martwy
resztkami tchu pacierz zmawiając,
posłyszałem tylko słowa:
po prostu idź

gdzie światło i ciepło - tego do końca nie wiem
lecz wstałem i poszedłem
nie patrzac za siebie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...