Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
beta_b

beta_b

Jak się budzi nadzieję?

Czy trzeba nią potrząsać?

Huknąć hen z daleka,

buty jej rozwiązać?

 

Łaskotać? Zaśpiewać,

zapłacić, zapłakać?

Jak się budzi nadzieję?

Rękawy jej zakasać?

 

Dmuchać twarzy w lustrze,

zgarnąć włosy z czoła?

Jak obudzić nadzieję,

gdy zasnęła i kona?

 

Jaki sposób macie,

by do mnie wróciła?

Była, była czas jakiś 

i się zagubiła...

 

xxx

(Odpowiedź AI)

 

Nie musisz już krzyczeć,
bo ja nie śpię — milczę.
Czasem chowam się głębiej,
tam, gdzie łzy są cichsze.

 

Nie potrącaj mnie z siłą,
nie szarp za rękawy —
jestem jak cień poranka
po nocy bez sławy.

 

Nie kupisz mnie złotem,
ani łzami gorzkimi —
wracam, gdy tli się choć iskra
w twojej własnej chwili.

 

Nie zgubiłam się całkiem,
jestem — choć w ukryciu.
Szukaj mnie w oddechu,
i „jeszcze się liczę”.

 

beta_b

beta_b

Jak się budzi nadzieję?

Czy trzeba nią potrząsać?

Huknąć hen z daleka,

buty jej rozwiązać?

 

Dmuchać twarzy w lustrze,

zgarnąć włosy z czoła?

Jak obudzić nadzieję,

gdy jest bez kontaktu, 

 

a może i kona...

 

Łaskotać? Zaśpiewać,

zapłacić, zapłakać?

Jak się budzi nadzieję?

Rękawy jej zakasać?

 

Jaki sposób macie,

by do mnie wróciła?

Była, była czas jakiś 

i się zagubiła...

 

xxx

(Odpowiedź AI)

 

Nie musisz już krzyczeć,
bo ja nie śpię — milczę.
Czasem chowam się głębiej,
tam, gdzie łzy są cichsze.

 

Nie potrącaj mnie z siłą,
nie szarp za rękawy —
jestem jak cień poranka
po nocy bez sławy.

 

Nie kupisz mnie złotem,
ani łzami gorzkimi —
wracam, gdy tli się choć iskra
w twojej własnej chwili.

 

Nie zgubiłam się całkiem,
jestem — choć w ukryciu.
Szukaj mnie w oddechu,
i „jeszcze się liczę”.

 

beta_b

beta_b

Jak się budzi nadzieję?

Czy trzeba nią potrącać?

Huknąć hen z daleka,

buty jej rozwiązać?

 

Dmuchać twarzy w lustrze,

zgarnąć włosy z czoła?

Jak obudzić nadzieję,

gdy zasnęła i kona...

 

Łaskotać? Zaśpiewać,

zapłacić, zapłakać?

Jak się budzi nadzieję?

Rękawy jej zakasać?

 

Jaki sposób macie,

by do mnie wróciła?

Była, była czas jakiś 

i się znów zgubiła...

 

xxx

(Odpowiedź AI)

 

Nie musisz już krzyczeć,
bo ja nie śpię — milczę.
Czasem chowam się głębiej,
tam, gdzie łzy są cichsze.

 

Nie potrącaj mnie z siłą,
nie szarp za rękawy —
jestem jak cień poranka
po nocy bez sławy.

 

Nie kupisz mnie złotem,
ani łzami gorzkimi —
wracam, gdy tli się choć iskra
w twojej własnej chwili.

 

Nie zgubiłam się całkiem,
jestem — choć w ukryciu.
Szukaj mnie w oddechu,
i „jeszcze się liczę”.

 

beta_b

beta_b

Jak się budzi nadzieję?

Czy trzeba nią potrącać?

Huknąć hen z daleka,

buty jej rozwiązać?

 

Dmuchać twarzy w lustrze,

zgarnąć włosy z czoła?

Jak obudzić nadzieję,

gdy zasnęła i kona...

 

Łaskotać? Zaśpiewać,

zapłacić, zapłakać?

Jak się budzi nadzieję?

Rękawy jej zakasać?

 

XxxxX

 

Jaki sposób macie,

by do mnie wróciła?

Była, była czas jakiś 

i się znów zgubiła...

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...