Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Gosława

Gosława


skwar podszyty wiatrem od wschodu
rozdmuchuje kruche latawce
niosąc je ponad głową

masz spracowane dłonie
wielkie niczym bochny chleba
pachnące tabaką i mleczem
nic tylko schować w nich dziecko

czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd
wciąż gęstnieje odległość między nami
patrzę na rozrzucone lorafeny
ty tato na złote ładny

nie pytaj mnie o tutaj
ono jest połamane
tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę
tam jest inny świat mniej zatroskany

Gosława

Gosława

ponad wysychającą trawą miododajne pszczoły
skwar podszyty wiatrem od wschodu
rozdmuchuje kruche latawce
niosąc je ponad głową

masz spracowane dłonie
wielkie niczym bochny chleba
pachnące tabaką i mleczem
nic tylko schować w nich dziecko

czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd
wciąż gęstnieje odległość między nami
patrzę na rozrzucone lorafeny
ty tato na złote ładny

nie pytaj mnie o tutaj
ono jest połamane
tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę
tam jest inny świat mniej zatroskany



×
×
  • Dodaj nową pozycję...