Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Robert Witold Gorzkowski

Robert Witold Gorzkowski

 

 

Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki
Omieć rączką swoją myśli nieborakie
Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą
Odczaruj powoje co me myśli burzą
Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą
Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną.

Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje
W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje
Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało
W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą
Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane
Dusze zawirują ponad naszym gajem.

Samotność Cię straszy całą bezwzględnością
Nie miej na nią czasu zajmij się miłością
Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy
Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy
Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy
Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!

 

 

Robert Witold Gorzkowski

Robert Witold Gorzkowski

 

 

Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki
Omieć rączką swoją myśli nieborakie
Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą
Odczaruj powoje co me myśli burzą
Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą
Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną.

Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje
W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje
Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało
W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą
Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane
Dusze zawirują ponad naszym gajem.

Samotność Cię straszy całą bezwzględnością
Nie miej na nią czasu zajmij się miłością
Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy
Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy
Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy
Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...