Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha)

monokulturą pragnień i błędów wrośniętych,

więc leży sobie bez ruchu i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi...

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści,

będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta wspomnieniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha)

monokulturą pragnień i błędów wrośniętych,

więc leży sobie bez ruchu i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi...

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta wspomnieniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha)

monokulturą pragnień i błędów wrośniętych,

więc leży sobie w bezruchu i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi...

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta wspomnieniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha)

monokulturą pragnień i błędów wrośniętych,

więc leży sobie w bezruchu i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi...

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha)

monokulturą pragnień i błędów tętniących,

leży sobie w bezruchu, milczy i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi,

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha)

monokulturą pragnień i błędów tętniących,

pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi,

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha)

monokulturą pragnień i błędów tętniących,

pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi,

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,

użyźni swoje zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha)

monokulturą pragnień i błędów tętniących,

pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi,

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi, słodkim wiciokrzewem,

użyźni swoje zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 

Roma

Roma

w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -

tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.

w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -

nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.

 

jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha)

monokulturą pragnień i błędów tętniących,

tak pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha

cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.

 

choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi,

wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -

może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.

 

podszyta marzeniami bladoróżowymi,

jedwabnymi nićmi, słodkim wiciokrzewem,

użyźni swoje zmysły, rozsieje uczuciami,

odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...