w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane -
tu historia z korzeni w niepewność wyrasta.
w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane -
nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.
jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha)
monokulturą pragnień i błędów wrośniętych,
więc leży sobie bez ruchu i nie słucha
cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.
choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi...
wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści,
będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki -
może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.
podszyta wspomnieniami bladoróżowymi,
jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem,
użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami,
odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.