Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Birgit, wnuczka esesmana,

zwiedza dziś Auschwitz.

 

To długo, długo odkładany wyjazd,

to tyle, tyle wcześniejszych wymówek.

Dlaczego, dziadku, dlaczego…

 

Birgit nie wzięła ze sobą dzieci,

Birgit nie wzięła ze sobą męża.

 

Dlaczego nie mogłeś być po prostu

taki jak inni dziadkowie?

 

Birgit, wnuczka esesmana,

zwiedza dziś Auschwitz.

 

Najpierw płacz,  mdłości,

a potem nadzieja,

że może jej matka jednak na serio,

tak jak mówili, z nieprawego łoża,

że może to przyszywany esesman.

 

Birgit zwiedziła dziś Auschwitz,

nie wiezie pamiątek dla dzieci,

nie wiezie pamiątek dla męża.

Opublikowano

Nie jest dramatem, że nie przywiezie się pamiątek, tak więc nie przekonuje mnie przesłanie wiersza.

Szkoła, że nie zabrała z sobą męża i dzieci, jeśliby wierzyć w chęć jakiegoś zadośćuczynienia, wsp9lnie z nimi chciałaby przeżyć rodzinną traumę. Ale może nie istnieje.

Tak to widzę.

Pzdr.

 

 

Opublikowano

A mnie ten wiersz bardzo przekonuje.

Treściwy. Mocny. Jest tak napisaby, że wypruwa flaki

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Birgit wybrała się na wycieczkę, z którymi wiążą się pamiątki, ale co miałaby przywieźć Birgit? Może małą trumienkę? Albo mały bucik z podpisem: mój dziadek esesman osobiście zastrzelił 4letniego Jasia.

 

Rodziny nazistów, ale również współczesntch morderców łatwego życia nie mają, w wierszu pada pytanie:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mnie ten obraz dogłębnie dotyka i dziękuję, że nie jestem na miejscu wnuczki esesmana.

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

@piąteprzezdziesiąte  Tak - ten wiersz powstał po tym, jak czytałam na temat tego, jak radzą sobie potomkowie zbrodniarzy. Bywa, że zmieniają nazwiska albo decydują się nigdy nie mieć własnych dzieci. To straszne żyć z takim obciążeniem. Choć - obiektywnie mówiąc - wina w żaden sposób nie jest „ich”.  Dzięki za czas i komentarz. Wszystkiego dobrego.

Opublikowano (edytowane)

@Anna_Sendor siła ekspresji pierwszych dwóch wersów jest tak mocna, że przez ułamek sekundy zastanawiałam się co jeszcze można po tym dodać…, ale zdecydowałaś się Autorko na prosty, oszczędny język i tekst zyskał. Dialogi uważam, powinny być napisane kursywą; rozczarowuje puenta, jest zbyt miałka, bo już samo pojęcie „ pamiątek” bywa tak wieloznaczne, bo choć to oczywiste, że straganiarskie upominki nie powinny znaleźć się na miejscu kaźni, to wspomnienia Pl- ki, też są pamiątką - ( wyrytą w pamięci), pytanie co zrobi Birgit ze swoim doświadczeniem? Wyparcie jest zbyt banalne, ale znając dominującą narrację, to kolejnym krokiem będzie przerzucanie winy na wpółfantomowych „ nazistów”, młodsze pokolenie ma szansę pojechać ze szkołą, a dziadziuś - zawsze może zrzucić winę na demencję… o ekspiację wciąż trudno, pozdr.

Edytowane przez Dagna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Słuchałam kiedyś spowiedzi (?) syna zbrodniarza wojennego. Całe swoje dorosłe życie cierpiał za swojego ojca. Pomogło mu proste stwierdzenie kogoś mądrego. Nie jesteś synem zbrodniarza wojennego. Jesteś synem.

 

Odcięcie się od przeszłości to nasz obowiązek - by móc iść dalej. Inaczej wciąż będziemy kluczyć w meandrach tego, czego już nie ma.

 

Mocny, dotykający wiersz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...