Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Składam łabędzia z chusteczki 

Składam go w mych dłoniach 

Składam łabędzia z chusteczki 

Składam go gdy konam 

 

Strumień krwi po ręce płynie 

Płyną łzy po twarzy 

Krew na ręce w końcu spłynie  

Schną łzy na mej twarzy 

 

Ból już odszedł łzy ustały 

Nie ma światła w oczach 

A w mych dłoniach łabędź cały 

 razem ze mną skonał 

 

Tylko jedna rzecz została 

po tym wielkim bólu 

Smutek żal nienawiść w sercach 

Cień niezrozumienia 

a w mej głowie w tamtej chwili sposób ukojenia

Opublikowano

Słabe początki. Rozpaczająca, konająca w krwawych mękach dusza, dobijana w jeszcze okrutniejszy sposób ludzkim niezrozumieniem i podłością świata. Czy naprawdę to może zainteresować czytelnika? Czasy, kiedy jedną z niewielu masowych rozrywek było oglądanie egzekucji skazańców, dawno już minęły. A tutaj mamy do czynienia z taką ilością dramatyzmu (sztucznego), jakbyśmy stali przed pręgierzem lub gilotyną i patrzyli na los-oprawcę i ćwiartowaną na części ofiarę.

Nigdy nie zrozumiem, czemu tylu autorów wciąż wykonuje makabryczny wyrok na swoich podmiotach lirycznych (de facto na sobie samym), z sado-masochistycznym zadowoleniem. I to wielokrotnie (zazwyczaj) w kolejnych wierszach.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...