gdy spadnę w ciemność
i grom srebrzysty
mą głowę nagle rozbije w strzępy
poczuję wreszcie
i wchłonę w siebie
czar galaktyki niepojęty !
Mars. Jowisz. Saturn.
te aż trzy światy
codziennie bacznie ZOMO pilnuje
Lenin- kulawy
a Breżniew... święty!
brać kosmonatów obgadywuje....
ach ! Niech się święci 1 maja !
i wiosna bzami już eksploduje...
Astat i bizmut- pierwiastki wiary
...wokół Saturna pierścień wiruje !
towarzysze...
....pomożecie?
No i się nie pomyliłam.
I kto mnie wtedy zrozumie? Masz tu być.
I żeby nie było, że to jakiś rozkaz czy coś w tym stylu, to: proszę, bądź tu :)
Balansujesz.
Ale odpowiem.
Tak, ale to już bez znaczenia. Teraz to tylko wiersz.
@Robert Witold Gorzkowski powiem tak zwyczajnie, może boleśnie a może nie.
Życie mówi: mozna mieć kilka żon ale prawdziwego przyjaciela ma się jednego !
Sorry, bo w Twoim przypadku dwóch.
Chyba, że któraś żona jest przyjacielem. Byle nie taka żona jaką miał Paweł Jasienica albo Andrzej Szczypiorski. Te donosiły ubecji na mężów jak szalone.