Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Naram-sin

Naram-sin

11 godzin temu, Mati Dudek napisał(a):

Czy jestem sobą wtedy, gdy piszę to wszystko nie swoim językiem, lecz językiem, który sobie wymyśliłem — bo tylko tak mogę się wyrwać spod tej ohydnej, duszącej rzeczywistości?

 

Ty naprawdę jesteś przekonany, że to jest autentyczny Twój żywy język poetycki?

Używasz martwego narzecza. Zaraziłeś się nim od wieszczów, którzy już od dawna nie żyją i nie mieliby nic do powiedzenia o naszych czasach, o ich grozie i dramatyzmie. 

Poeci z pokolenia Kolumbów uwieczniali w twórczości rzeczywistość mroczniejszą od naszej i umieli to zrobić językiem własnej epoki, różnym od tego, którym ich poprzednicy opisywali swoje golgoty.

 

Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz?

Rzemień od broni ramię przecinał,

twarze, mundury jak popiół święty.

Wnuków pamiętasz? Światła godzinę?

 

(...)

A potem kraju runęło niebo.

Tłumy obdarte z serca i z ciała,

i dymił ogniem każdy kęs chleba

i śmierć się stała. - K. K. Baczyński

 

Więc runął łańcuch strzałów. Najpierw po ogniwie

sypał się na bruk dźwięcząc, potem coraz ciężej.

I świst, jakby jęk łuku zerwanej cięciwy.

To ziarna kul jak długie rozpalone węże.

Ulica była ciemna. Bił głos. Z okien nisko

zlęknionych oczu płatek. Od krwi było ślisko  - K. K. Baczyński

 

/fragmenty

 

Nasze czasy mają swoje ciemne jądra. Jeśli Twoja poezja ma być radarem, to sam styl, język powinien stać się niemal przezroczysty, a może przezro-czysty, ...czysty, a nie, jak to określiła Dagna, koturnowy.

 

 

Naram-sin

Naram-sin

10 godzin temu, Mati Dudek napisał(a):

Czy jestem sobą wtedy, gdy piszę to wszystko nie swoim językiem, lecz językiem, który sobie wymyśliłem — bo tylko tak mogę się wyrwać spod tej ohydnej, duszącej rzeczywistości?

 

Ty naprawdę jesteś przekonany, że to jest autentyczny Twój żywy język poetycki?

Używasz martwego narzecza. Zaraziłeś się nim od wieszczów, którzy już dawno nie żyją i nie mieliby nic do powiedzenia o naszych czasach, o ich grozie i dramatyzmie. 

Poeci z pokolenia Kolumbów uwieczniali w twórczości rzeczywistość mroczniejszą od naszej i umieli to zrobić językiem własnej epoki, różnym od tego, którym ich poprzednicy opisywali swoje golgoty.

 

Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz?

Rzemień od broni ramię przecinał,

twarze, mundury jak popiół święty.

Wnuków pamiętasz? Światła godzinę?

 

(...)

A potem kraju runęło niebo.

Tłumy obdarte z serca i z ciała,

i dymił ogniem każdy kęs chleba

i śmierć się stała. - K. K. Baczyński

 

Więc runął łańcuch strzałów. Najpierw po ogniwie

sypał się na bruk dźwięcząc, potem coraz ciężej.

I świst, jakby jęk łuku zerwanej cięciwy.

To ziarna kul jak długie rozpalone węże.

Ulica była ciemna. Bił głos. Z okien nisko

zlęknionych oczu płatek. Od krwi było ślisko  - K. K. Baczyński

 

/fragmenty

 

Nasze czasy mają swoje ciemne jądra. Jeśli Twoja poezja ma być radarem, to sam styl, język powinien stać się niemal przezroczysty, a może przezro-czysty, ...czysty, a nie, jak to określiła Dagna, koturnowy.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...