Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Rafael Marius

Rafael Marius

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Można powiedzieć, że Bóg jest źródłem sensu.

 

Jak najbardziej. Bóg jest źródłem wszystkiego.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Cenna jest świadomość, że to człowiek stworzył religię, czyli jest to nasza interpretacja sfery duchowej

 

Religie niby człowiek, ale jednak wierzymy, że Bóg też w tym brał udział.
Prawdziwe religie powstały pod natchnieniem Ducha Bożego, zatem są one zespołem pojęć będącym owocem współpracy bosko ludzkiej.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Jest górą, chmurą, oceanem i ostatnią galaktyką.

 

Ale również przekracza te wszystkie stworzone przez niego byty materialne.

Tak zwana immanencja i transcendencja.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Wiesz.. było tak, że wierzyłem zgodnie z literą wiary ukazaną w kościele katolickim. Był czas poszukiwań siebie i zgubienia wiary. Potem pojawiło się pisanie, a za zasłoną pisania znów znalazłem wiarę.

 

Rozumiem. To fajnie.

Ja nigdy nie byłem katolikiem.

Z domu nic w tym temacie nie wyniosłem.

Czytałem sam Biblię od dziecka i wyciągałem własne wnioski, a potem spotkałem chrześcijan.

 

Był też rastafarianizm, ale to bardziej sposób życia.
Można być chrześcijańskim rasta, tak jak Bob Marley w końcówce swoich dni.

 

 

Rafael Marius

Rafael Marius

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Można powiedzieć, że Bóg jest źródłem sensu.

 

Jak najbardziej. Bóg jest źródłem wszystkiego.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Cenna jest świadomość, że to człowiek stworzył religię, czyli jest to nasza interpretacja sfery duchowej

 

Religie niby człowiek, ale jednak wierzymy, że Bóg też w tym brał udział.
Prawdziwe religie powstały pod natchnieniem Ducha Bożego, zatem są one zespołem pojęć będącym owocem współpracy bosko ludzkiej.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Jest górą, chmurą, oceanem i ostatnią galaktyką.

 

Ale również przekracza te wszystkie stworzone przez niego byty materialne.

Tak zwana immanencja i transcendencja.

 

21 godzin temu, FaLcorN napisał(a):

Wiesz.. było tak, że wierzyłem zgodnie z literą wiary ukazaną w kościele katolickim. Był czas poszukiwań siebie i zgubienia wiary. Potem pojawiło się pisanie, a za zasłoną pisania znów znalazłem wiarę.

 

Rozumiem. To fajnie.

Ja nigdy nie byłem katolikiem.

Z domu nic w tym temacie nie wyniosłem.

Czytałem sam Biblię od dziecka i wyciągałem własne wnioski, a potem spotkałem chrześcijan.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...