Wygląda jak każdy czajnik ze spaloną grzałką.
Jak każda aktualizacja sytemu, niczym zamiatanie pod dywan spraw zbyt wymagających
miotłą na kształt miliarda wymówek; w istocie - z logicznym sztilem złamanym pośrodku,
Jak każda ojczyzna, która rzekomo obdaruje cię.. jedynie socjalem,
da dach nad głową, chroniąc baranie myśli przed bezdomnością.
Bo gdybyś pękł, spierdolino, pod mostem siedząc i rozmyślając nad pokurwionymi gębami,
które całe życie raczyły cię bólem, toksynami.. pseudomiłością,
korzystając z fałszu jak małpa żrąca kit..
to może byś się postawił, niczym namiot prawdy w przekonaniu,
że robiłeś to zaledwie z wielorybem i kłodą jednocześnie.
Ty, który posiadłbyś prawdę, że zawsze byłeś na tym świecie sam,
a być może byś spierdolił sam, sam spierdolenia dokonując.
Lecz chyba lepiej po prostu, uprzejmie poprosić, by to inni..
spierdalali.