Morze to właśnie Ty,
może kolejny piach,
suchy jak wiór, albo sznur,
na którym buja nas czas.
Może to właśnie Ty,
będziesz mi Mglistą za dnia.
I spłynie po nas snów deszcz.
Urośniesz mną i Tobą ja.
Może to właśnie Ty,
pokażesz urodę do dna.
Podasz mi siebie, jak tlen,
świtem otworzysz dla dnia.
Może to właśnie Ty,
wypełnisz każdy mój brak.
Sercem pokażesz mi jak,
światłem obejmiesz,
nasz wschód.