Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cały świat na dłoni

I pragnę go zniszczyć.

Ale ty w nim jesteś,

Więc dokładnie go chronię.

 

Nic się nie zapadnie

Ja ze stali deski zrobię

Tak, by Ci nic się nie stało.

I nic się nie stanie.

Opublikowano

@BITTERSUITE

Świat do zniszczenia - ostał się tylko dla niego w dłoniach schowanego.

Metalowa ochrona jest wieczną - wolą walki;

To wyczerpuje...

 - jeśli coś Cię zrani będę obok. Współodczuwanie, daje zrozumienie, uspokaja, łagodzi..

Zemsta to wojna - są w niej ofiary.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • miasto pędzi w neonach w nikczemnych strofach gaśnie chłodny dzień nie zdążę wszystkiego zapisać kolory słów huśtają się na wietrze dalej są schody i kilka fragmentów codziennej prozy już śpią ci których kocham
    • Widzę,że zastosowałeś deklinację. Sztaudynger użył kiedyś koniugacji:   Koniugacja   Oddała mi się, oddała ci się, oddała mu się, oddała nam się, oddała wam się, oddała im się, a żeni z nim się.   Pozdro.
    • Widzę,że dla niektórych rymy to tylko "kulka - szpulka". Pozdrawiam Alicjo.
    • Bóg zakończył tworzenie – potem zwolnił mięśnie, tworząc embrionalną postać – takim go spotkałem. Usnął. I oto Bóg zobaczył grzech - mnie samego, na obraz i podobieństwo swoje – maska za maskę - moje nie, wbrew i contra, sprzeciw w drodze do Niniwy, i On – stojący tyłem. A w knajpie upadłych proroków Paint it black – moi przyjaciele. I usłyszałem wielkie stań się – toast za Cogito, za Percipio kielich i zobaczyłem, jak obraz się tworzy na ścianie – wiatraki, osioł z grzbietem znoszonym, czas znudzony, który pił za stracone godziny i Rzym – jak w kalejdoskopie, Rzym, który śmiał się i kosztował wina, Rzym, który cuchnie (w sierpniu zwłaszcza), Rzym, który ukrzyżował Syna, gdy Bóg śnił koszmary - według garstki Żydów, Piotra z bratem, mnie samego, Rzym z doskonałym systemem podatków, melioracji, paludamentum purpurowym, przepychem orgii. I ergo sum usłyszałem z ust dziwek przy stoliku – dwie z dróg, tertium non datur, a każda w krótkiej spódnicy. I zapłaciłem - trzydzieści srebrników (jednej z nich) – i oto Volupia zdjęła ubranie, i spłodziliśmy dziecię z fałdem Veragutha o imieniu Aulus Caius Primus (inter pares), i zobaczyłem kolejny obraz na przeklętej ścianie – Mene, Tekel, Upharsin w aramejskim języku, i usłyszałem Abun d'bashmayo (Ojcze) – jak dziwnie brzmi w ustach przybyszów. I zrozumiałem ideę – że Bóg współdziałał jako człowiek z Bogiem, ideę – una via ex multis, że Bóg sam, bez człowieka nic nie może, i rozejrzałem się po knajpie upadłych proroków, i twarz zobaczyłem zaspaną - nuit noire, nuit blanche, equinox I poltergeista za wschodnią granicą. I kolejny napis - sic semper tyrannis. I Czterech Jeźdźców Kazika - z Bogiem w kości grało.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...