Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie płacz

weź smoczka do buzi

Nie płacz

mama wróci za godzinkę

Nie płacz 

to tylko stary, mały samochodzik

Nie płacz

to tylko chomiczek

Nie płacz

to zaledwie jedynka z matematyki

Nie płacz

to tylko złośliwy kolega z klasy

Nie płacz

to tylko wyrwany ząb

Nie płacz

to tylko złośliwa nauczycielka z chemii

Nie płacz

zdasz maturę za rok

Nie płacz

testy były nieczytelne, a wyniki są i tak nieistotne

Nie płacz

to tylko zły facet i był nieuczciwy

Nie płacz

to tylko kolejna do łamania serc

Nie płacz

to tylko drobna porażka, poprawkowa obrona za 2 miesiące

Nie płacz

zrobisz staż to dostaniesz tę pracę

Nie płacz

tutaj zazwyczaj zwalniają za byle bzdurę

Nie płacz

jeszcze kiedyś spotkasz babcię

Nie płacz

to tylko mąż, tylko przysięga w kościele, znajdziesz innego

Nie płacz

kolejne dziecko urodzi się żywe

Nie płacz

to tylko piersi, zawsze możesz je odzyskać operacyjnie

Nie płacz

zafarbujesz włosy na czarno, a zmarszczki przykryjesz pudrem

Nie płacz

to tylko drobny guz , daleko pod sercem

Nie płacz

to tylko chwila, tam gdzie coś się kończy, coś się zaczyna

 

Nie płacz

dzieci w Afryce wcale nie głodują, jest NATO

Nie płacz

Kadafi był złym człowiekiem

Nie płacz

to tylko kolejny atak Putina, nic strasznego się nie dzieje

Nie płacz

to tylko samolot zwiadu, już poleciał

Nie płacz

ona jeszcze żyje, potrzebuje tylko wody

Nie płacz

nie wykrwawisz się, zaraz przybiegnie medyk

Nie płacz

to tylko kolejne trzęsienie ziemi i jest zaledwie kilka ofiar

Nie płacz,

to tylko samolot, który zniknął z radarów

 

Nie płacz

2 miesiące w szpitalu psychiatrycznym to nic takiego

Nie płacz

poza toba jest jeszcze cały świat ludzi cierpiących tak, jak ty

Nie płacz

w więzieniu też jest w porządku, to był tylko niesprawiedliwy wyrok

Nie płacz

to tylko dług na 10tysięcy, i odsetki zaledwie 20%

Nie płacz

wcale nie jesteś chory na depresję, weźmiesz leki i będzie lepiej

Nie płacz

to nie twoja wina

Nie płacz

to tylko kolejny zły człowiek

 

Nie płacz

to tylko piekło

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Siedzimy obok siebie. Ja, Skippy i Tony. Siedzimy przy stołach zawalonych narzędziami, częściami maszyn i innymi mniej lub bardziej potrzebnymi rupieciami. Każdy wygospodarował sobie nieco wolnego miejsca na kubek herbaty lub kawy i tego co przyniósł do zjedzenia z domu. Ubrani jesteśmy w brudne, poplamione smarami i olejami firmowe, robocze ubrania, a w zgrubsza obmytych dłoniach każdy z nas trzyma wyciąniety przed chwilą telefon. Ostatnio mało piszę, ale idąc do pracy w mojej świadomości zaczął się rysować wiersz. Może nie wiersz jeszcze, ale zaledwie jego szkic, pomysł. W pamięć wryły mi się dwa pierwsze wersy i starałem się ich nie zgubić przez pierwsze godzimy dość pracowitego dnia. Udało się nawet więcej. W jakimś przebłysku w głowie ułożyły mi się kolejne dwa. Mam więc już całą pierwszą zwrotkę. Teraz wystarczy ją rozwinąć i znaleźć jakieś sensowne zakończenie dla wiersza. Herbata stygnie, zjedzona do połowy kanapka schodzi na dalszy plan, a wraz z nią cała otaczającą mnie rzeczywistość.  Zanurzam się cały w myślach i języku. Liczę sylaby, dobieram słowa, szukam metafor, piszę, poprawiam, piszę dalej. Zwrotka za zwrotką staram się zbudować kolejny prosty wiersz z nadzieją, że uda mi się zawrzeć w nim coś więcej niż zwykłą grę słów... - Nie wiesz czy John jutro pracuje z nami - pyta Skippy. Skippy jest Australijczykiem. Właściwie, to ma na imię Mathew, ale twierdzi, że nie lubi swojego imienia i prosi, żeby nazywać go imieniem kangurka z bajki. To jego nick. Nie lubię  przezwisk, ale w jego przypadku przyszło mi w dość naturalny sposób przejść od prawdziwego imienia do przezwiska, tym łatwiej, że prawdopodobnie niewielu ludzi w fabryce wie, że Skippy, to tak naprawdę Mathew. Spojrzałem na nie niego, odrywając na chwilę wzrok od wyświetlacza mojego Samsunga, bo to pytanie najwyraźniej było skierowane do mnie. Utwierdziło mnie w tym również, że w przelocie napotkałem też pytające spojrzenie Toniego. - Nie, nie wiem - odpowiadam i chcę wracać do pisania mojego wiersza, ale powstrzymuje mnie dziwny uśmiech na twarzy Skippiego. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że odpowiedziałem mu po polsku. Śmieję się. - Sorry - mówię - No, I don't know.  Rozmawiamy jeszcze przez chwilę i wracam do mojej pracy nad wierszem.  Brakuje mi tylko zakończenia. Składając słowa, wpada mi pomysł na jeszcze jedną zwrotkę. Spisuję ją szybko, bo wiem, że jeśli rozproszę się, to może mi uciec i nigdy nie powróci w takim samym kształcie. Zakończenie mam już gotowe. Pozostało mi tylko przeczytać wiersz kilka razy i wyłapać potencjalne błędy. Z doświadczenia wiem, że  na pewno coś przegapię. Czytam po raz kolejny. Myślę, że jest wystarczająco dobrze. Można wysłać wiersz na forum. Jedno kliknięci i wiersz został wysłany. Od teraz, gdziekolwiek jesteście możecie go przeczytać. Moi koledzy już skończyli przerwę. Tony właśnie myje kubek nad warsztatowym zlewem, a Skippy zabiera swoje narzędzia i rusza do kolejnej awarii. Pora i na mnie. Koniec przewy.    
    • @andreas „Brama do Świątyni Dobra i Prawdy jest niska. Wejdą tam tylko Ci, którzy schylą głowę”. Lew Tołstoj   Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • nigdy nie wiadomo  co los przyniesie jak zagra   czy poczęstuje uśmiechem czy smutek sprzeda tego nie wiemy   bo los to tajemnica nigdy nie wiadomo czym uraczy   a my bezradni musimy czekać co się wydarzy tak to działa 
    • @Leszczym Determinatorów-:)…jest takie słowo -:)Sprawdzę-:)
    • kto tak mlaska w głuchej dziczy jakiś wielki groźny zwierz nie daj boże ktoś usłyszy niekoniecznie smyrnie precz okrwawione mokre chaszcze czy czerninę robi człek oj zawadza jemu właśnie nie chce dłużej tego mieć   jak z konopi wyskakuje uśmiechnięty teraz ludź z tej radości prawie frunie chociaż nieco trochę schudł w pustostanie słyszy echo taki dźwięk to balsam jest wszak realną jest uciechą nie o zgrozo głupi sen   poruszenie wielkie w chaszczach już zwierzaki przyszły tu coś zostawił dobry dawca zaspokoją dzisiaj głód zatem wszystko zgodnie z planem uśmiechnięty pobiegł w świat obustronna korzyść nawet nie zostanie żaden ślad
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...