Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
andrew

andrew

 ,, Ja jestem światłością 

    świata,, J8, 12b 

 

gdy gaśnie światło 

pogrążamy się w mroku

znane otoczenie niknie 

trudno znaleźć drogę 

poruszamy się po omacku 

to materialny świat 

 

dusza sumienie 

także potrzebuje światła 

bez niego łatwo się pogubić 

w gąszczu piękna

jakie dostarcza świat 

zło bywa ładnie opakowane 

kusi kolorami 

 

w świetle Jezusa 

wszystko jest w jasności 

nie ma mowy o błądzeniu 

 

Jezu ufam Tobie 

 

3.2025 andrew 

Niedziela, dzień Pański 

 

 

 

andrew

andrew

 ,, Ja jestem światłością 

    świata,, J8, 12b 

 

gdy gaśnie światło 

pogrążamy się w mroku

znane otoczenie niknie 

trudno znaleźć drogę 

poruszamy się po omacku 

to materialny świat 

 

dusza sumienie 

także potrzebuje światła 

bez niego łatwo się pogubić 

w gąszczu piękna

jakie dostarcza świat 

zło bywa ładnie opakowane 

kusi kolorami 

 

w świetle Jezusa 

wszystko jest w jasności 

nie ma mowy o błądzeniu 

 

Jezu ufam Tobie 

 

3.2025 andrew 

Niedziela, dzień Pański 

 

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ósmego marca umarł Józef Stalin...   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   I już - opublikowałem wersję oryginalną - "Ballaty" na "Balladę" - jak na razie to wszystko...   Łukasz Jasiński 
    • Ballada   Biały dym płynie w powietrzu, cicho szemrze deszcz ze śniegiem, wietrzyk bałagani liście, słoneczko zachodzi biegiem, dusze oparte w powietrzu śmieją się do łez niechętnie, gdyż kręci się grób kamienny, zamiast zmarłego - namiętnie,   o mój drogi przyjacielu, cóż mijają smutne chwile, gdyż nie ma cię i nie ma mnie, o mój drogi przyjacielu, nasza przyjaźń lśni w mogile, błyszczysz w moim ostatnim śnie, o mój drogi przyjacielu,   biały dym płynie w powietrzu, liść opada na grób szary, dopalają świece swój żywot - nigdy nam nie brakło wiary, bezbarwny napis na grobie zasłania siedząc czarny kot - niezniszczalny hołd ku tobie: przyjaciel nad przyjaciółmi,   o mój drogi przyjacielu, cóż mijają smutne chwile, gdyż nie ma cię i nie ma mnie, o mój drogi przyjacielu, nasza przyjaźń lśni w mogile, błyszczysz w moim ostatnim śnie, o mój drogi przyjacielu...   Łukasz Jasiński (listopad 1998)
    • @Roma ładnie tęsknisz :)   czuję jak wersy strojne w metaforach kleją się do mnie i bardzo to lubię strofki nie dla mnie to jednak uwielbiam błądzić wśród cudzych tęsknot i zagubień  
    • przeszedłem w samego siebie na stercie gazet przewiązanych szarym sznurem oddałem się lekturze   żyję więc jestem   lipski dworzec i jedzenie reperują tory w podwójnych lustrach przetaczają krew z pierwszej klasy do drugiej   a jeśli nie żyję   czysta pościel i śniadanie na rano przez sen dworzec na dworze który dworcem wcale nie jest tylko stacją potrąconą losem   jeśli jednak urodziłem się dopiero   w stosie czarnych płyt które w 2001 przewoziłem tu i tam razem ze śpiworem   a może się przyda   a może i ja się przydam jeszcze raz jak przemyślenia złe słowa garby nieprzyzwoicie widzialne tak że oka nie da rady oderwać
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...