Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Królewna retrospekcjo - lona


Rekomendowane odpowiedzi

Więc bajkę wam opowiem dziś, za naradą króla Fredro,

która ma wydźwięk współczesny i, conieco - retro.

Otóż dzieje, kochani moi 

sięgają młodych sekwoi

 

tudzież historie takie dzieją się od zarania dziejów,

lecz któż patrzał, co było dawniej.. wśród Natalek i Maciejów

 

 

Żyła piękna bowiem pani, 

w blond czesana,

żadne usta na jej krtani,

choć bogato ubierana

 

Niczym gwiazdka na rynku miasta

radość gapiów co dzień wzrasta

- kto dostrzegał jej urodę

ze zdumienia łapał brodę

 

Przechadzała się oczami,

z nóg podporą stojąc pewnie,

spacer był jej zwykle krótki,

ona woli mocne nutki

 

Lecz tu tylko szlachciców w bród,

tłuszczem zarośniętych

lecz ona poszłaby w wiejski gród,

szukać parobków wypoczętych

 

"W życiu tyle nie widziałam szkła

ciągle szukam twardej piersi,

ta historia mnie już mierzi,

pójdę w dom, bo jestem zła"

 

Do pokoju się wróciła,

ćwierć litra mleka wypiła,

i zgarbiła się na swym losem,

nad tym znikomym pokłosiem

 

"Ten ma małe dłonie,

ten maniery

bez kozery..

ten w cyrku biczuje słonie

 

tam byłam i widziałam same kobiety

w zakon iść? Możnaby od biedy..

choć gdzie wtedy zaznam rozkoszy,

tu i tak, każdy się na mój widok płoszy"

 

I zasnęła, by śnić w południe

jak jej życie płynie trudnie

jak czas mija bez ekstazy,

lecz nie, moi drodzy, nie chodzi o łóżkowe zmazy

 

Marzy o tym by oderwać się od ciała,

by wraz z ciałem - dusza uleciała

Tak to śni codziennie,

Co dzień śni odmiennie

 

"Magia!" - wstaje, krzyczy,

już zerwała się ze swej pryczy,

biega, w bibliotece szuka księgi,

już jej umysł tęgi ryczy:

 

"Muszę znaleźć przepis na podróże

wśród gwiazd, i by zawsze być na górze,

muszę zgonić myśli ścisłe!

Wiem! Niczym szatan uśmiech wyślę,

 

lecz ze mnie żadna diablica...

co najwyżej mięciutka oślica...

te szmatki, perfumy, 

przecież żem za słaba na tajfuny

 

w wir miłości wpaść nie mogę,

zawsze najpierw wpadam w trwogę,

boleć może serce moje,

wezmę tego, który rzuci czar, i będziemy przez choćby noc we dwoje!"

 

Posiedziała,

popłakała,

że życie jest prostackie,

a ona taka mała

 

Wieczorem szaty najlepszej dobyła

, a niczego wprost nie ujawniła

i poszła na jasełka za zakrętem

by się spotkać.. z tajemniczym petentem...

 

Droga kręta jej była

lecz.. oczywiście trafiła

 

Patrzy swymi oczami błękitnymi

jak pięknie tańczą kukły na scenie

jasełka kukiełkowe były obce w jej życiu basenie

rzadko się zdarza ale to dzieci, które często są pomysłowymi

 

Obce jednak nie wydawało się jej spojrzenie,

rosłego szatyna w czerń ubranego, niczym nocy życzenie,

2 miejsca obok siedział,

zerkał tu i tam, niczym by humory miewał

 

Jasełka skończone, a ona w czar zamieniona,

dłońmi drobnymi czyni znak błogosławieństwa swojego znamiona

być może w końcu się uda,

być może w nią też wstąpi diabeł, przecież ona piękna chuda,

 

a on, rysy ma wprost wymarzone!

niczym gwiazdozbiory na niebie liniami połączone

 

I tak spojrzenie dłuższe wymienili, a wybrzmiały słowa:

"Dzień dobry, pani z okolicy, tutaj, nocą, niczym sowa?

pani zgrabnie wygląda, ta suknia złota,

niczym żona, która uszła by z życiem - pewnie żona Lota

 

słone usta być pani nie mogą bowiem

pani jest słodka, pani jest półbogiem!

Półboginią, proszę mi wybaczyć,

nie zwykłem się publicznie poprawiać."

 

Ona niczym z góry sanki spuszczone,

położyła na intymną rozmowę zasłonę:

"Miło mi, pan ma swoje wdzięki tudzież,

tu i tam widzę, słowa zna pan również,

 

Ja chętnie z panem poznać bym się chciała,

gdybym tylko trochę czasu miała"

Rzekła, a on dodał: "Pani czasu nie ma?

Ja pani dam czasu tyle! Wieczność będą nosić nas motyle!"

 

Tu się panna w kompot wpiła,

jak kluska, śliwka, w życie zatopiła

 

Od słowa do słowa,

by spotkała się jedna i druga głowa,

wrócili razem do pałacu swoich oczekiwań

idąc drogą potakiwań

 

Tam uczynili rytuał północny

i zapomnieli, był to dzień zaledwie pomocny,

bowiem pani panna wcześniej się nie przyznała,

że już stu partnerów takich miała

 

 

Morał taki z tego leci - 

- nie daj dusić się dziewczynie

zostaw sobie resztkę chęci i 

i niech znikną z twej pamięci

 

a menda, która się szwenda

niech sobie przy domowym kinie - popłynie

 

Ty w wolnym czasie w lustrze się poprzeglądaj

i kawałki złóż, by znów było gładkie, wyglądaj!

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz   Panie Jacku, niestety, klątwa wciąż działa i odpowiedziałem pani Agnieszce wierszem pod tytułem - "Somalia" - tutaj można znaleźć.   Łukasz Jasiński    @Somalija   I jestem jak dziki anioł, ciągle unikasz mojego spojrzenia, a może ktoś ciebie najął  do oclenia?   Łukasz Jasiński    @Somalija   Tak, mam szlacheckie pochodzenie i jestem wyjątkowy, a dlaczego? Otóż to: nie mam żadnych zobowiązań i kompleksów, proste i logiczne?   Łukasz Jasiński 
    • Nietuzinkowi Rulez !!   Warszawa – Stegny, 24.02.2025r.   PS - przepraszam szanowne Forum, że nie ten dział. W miniaturach do nowego wpisu zostały mi 3 godziny, ale mam generalnie centralnie i systemowo niektóre rzeczy gdzieś, więc niebawem planuję skok do baru i zniknięcie, a co za tym idzie nie mam cierpliwości odczekać powyższego czasu. Może będzie jeszcze okazja się poprawić, ale teraz planuję raczej się lekko zaprawić. Pozdrawiam - Autor!!
    • słaby pierwszy wyprowadza cios  wygrzebie z garażu magnetron by straszyć promieniem śmierci    za wodzem do końca pójdziemy  przegra powiesimy    dusze Kozaków lęgną się w czarnej ziemi na gołoborzach przedhistorycznych kamieni    w tej rozpaczliwej walce  obyś nie dał się poznać  mężem Boudiki    to nie kominkowe przemówienie  Roosevelta ani patriotyzm  na falach eteru Churchilla  to kunszt oratorski po plecach  roztaczający ciarki    intelektualny przełom    śpiesz się bo nie będziesz miał   państwa             
    • @Somalija Świetne! Do tego pobudza wyobraźnię i można swobodnie manipulować treścią według własnych wyobrażeń, niekoniecznie fizycznych. Pozdrawiam.
    • Wykuta z iluzji podpora człowieka Co krok oddala się od właściciela Mówiąc: "dobrego już nic mnie nie czeka" Bezdusznie opluje choćby przyjaciela   Rachunek zysków zapomniał o stratach Ponownie coś chcą a nic nam nie dają A przecież sukces, porażką obszyty Gdyż to co cenne zdobywa się w "ratach"   A co gdy Ci już niewiele zostaje? Gdy gwiazdy szybko zachodzą półmrokiem Księżyc złośliwie odbija twe kłamstwa Może to już czas by spotkać się z Bogiem?   A jeśli wszystko absurdem podszyte? Nieważne, od dawna już nie umiem marzyć Łza na policzku szepcze tylko jedno Zabij, bo inaczej możesz mi wybaczyć  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...