Czy widzisz mnie, Boże?
Łaskawe poranki,
nie za wczesne,
nie zbyt późne,
różowe.
W zmrożonym powietrzu
impregnuje róż.
Rozkłada na stołach
pól, obsiewa już.
Lekko wybielone
jak mąką na chleb.
W promieniach szadź w siole,
nie wczesne, nie późne
wiosenne są wschody
jodłą rozwichrzone,
do szkoły, do szkoły,
i oby najdłużej!