jeden jest
ma dwie twarze
trzy po trzy plecie
w czterech ścianach
piąte przykazanie
martwi mnie że zmienia się zdanie
to nie będzie wiersz o śmierci
o niej napiszę innym razem
będzie o uśmiechu tęczy
którym nas częstuje
to nie będzie wiersz o czymś
po czym serce bardzo boli
to będzie o wietrze który
sam siebie goni
tu nie będzie czarnych myśli
ani miejsca na płacz tu będą
cztery pory roku które
po swojemu radują nas
wiem to nie jest złoty wiersz
ale mam nadzieje że choć
na moment na chwile was
zatrzyma ucieszy