Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Góry to dla mnie mało,

Wysokość to za nisko

Rowy morskie są jak kałuże

A blizny na ciele to zaledwie

pocałunki chwil miłosnego uniesienia

tym, jak bardzo pragnę stać na ostrzu noża

gdzieś, powyżej tego, co nazywa się

obserwowalnym wszechświatem

 

Życie to bajka, a ja chcę koszmaru,

w piekle pomiędzy demonami żąglować

brzytwami,

układać rymy kalecząc usta o ich przyrodzenia,

by przybić im pionę stopą

uniesioną ponad stopione skały

 

Z połamanym żebrem, rozbitą głową,

sinymi nadgarstkami, raną na czole,

pod kątem 45 stopni nad prawym okiem

w kierunku moich słodkich rogów..

 

Obierać kochane ziemniaczki, robaczki

nad kuchennym zlewem, śmiejąc się z nimi,

że było warto

 

A Ty, Jus?

Szkoda, że siedzisz za marketową kasą,

klepiąc sobie paluszkami po dotykowym ekraniku

w duże przyciski, żebyś przypadkiem nie pomyliła się

 

I spóźniona transakcja nie dewaluowała

pieniądza Twoich Panów,

co by broń boże któryś nie zranił sobie paluszka, bez dostępu do prywatnej kliniki,

sama owijając schludnie, higienicznie, bezpiecznie, swoją zgrabną, czystą, filigranową

 

koniuszkę paluszka, od malutkiego śladu po zacięciu....

 

 

papierkiem!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Ale wolę być świrem w cieniu nieznanego,

by wyłonić się orłem w świetle własnej boskości.

 

Amen.

 

 

 

Tylko, że wiesz?

Tutaj jest piekło,

które Ty nazywasz niebem

 

Tutaj są rany,

potworny ból,

które Ty nazywasz problemami emocjonalnymi

 

Tutaj są demony,

tutaj zwisają brzytwy,

które Ty nazywasz "samcami alfa", "normami społecznymi"

 

I tutaj jest nienawiść,

ukryta za kłamstwem,

którą Ty nazywasz

miłością.

Lecz słowo jeszcze dodam o nienawiści.

Bowiem czasami można długo patrzyć i patrzyć i nie mieć dość

i się nie na widzieć.

A można również kochać, by widząc o dowolnej porze

pragnąć patrzyć całą wieczność.

Jedno i drugie znajduje spełnienie

bądź to w śmierci,

bądź to w życiu

 

 

Edytowane przez Duch7millenium (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta Widzisz , skarbie ... tak to sobie jest, że ludki popkultury karmią się złudzeniami. A za kuluarami ktoś pociąga za sznurki. Oni nie chcą rozgłosu, nie chcą być silni, inteligentni, odważni. Z resztą podobnie jak i tamte ludki. Ale, widzisz -pieniążek załatwia wszystko - dupczonko, papu i kaku. W sumie chyba nie muszę dodawać więcej.

 

Opublikowano (edytowane)

@violetta oby Twoja pewność była poparta konkretnymi wyobrażeniami, konkretnymi odczuciami i konkretnym sensem tego co mówisz; przede wszystkim, fundamentem tego, że poradzisz sobie będąc ścinana gilotyną za to, że nie przyjęłaś znamienia bestii, tudzież umierając z głodu, gdy nie będziesz mogła kupować bez tego znamienia; lub zlinczowana i powieszona, jako obrońca imienia Twojego boga; ewentualnie po prostu opuszczona przez wszystkich, którzy Cię otaczali.

 

Nie natomiast tylko spontaniczną radością odnośnie czegoś, czego w ogóle nie znasz, a zaledwie się spodziewasz, nie rozumiejąc w jaki sposób się to urzeczywistni.

 

Chociaż.. ja znam odpowiedzi, pozdrawiam ;)

Edytowane przez Duch7millenium (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta Wybacz mi bardzo ale ja już zginąłem. Bóg ma odpowiedź, ja natomiast właśnie wiem jaką, bo Nim jestem. Ty nie jesteś moją owcą, nie znasz mojego syna i nie przestrzegasz mojego prawa. Sam to stworzyłem. W inherentnym konflikcie będącym konsekwencją dychotomii stworzenia, w których swoje miejsce znalazł zarówno szatan, będący przeciwnikiem jak Jezus i wszyscy święci, którzy żyli i których ożywię, wraz z całym tym Izraelem, który zachował prawo, stanowimy trzon chwały i ostatni filar sądu, który się rozpoczął. Swoją niewiedzą zdradzasz "pobożne" życzenia i - pomimo iż wszystko zostało napisane, metaforycznie - posiądzie owo słowo wymiar rzeczywisty.

 

Jednak nasza istota nigdy nie zostanie tobie ujawniona. Stąd nie jesteś w stanie pojąć istoty miłości w świetle tego prostego faktu, że - poza tym, co zwiesz "dobrem" - istnieje również "złe". Twoje życie jest tylko mgłą i cieniem ptaka przelatującego nad oazą życia, nad którą jednak nagromadziło się zbyt wiele ptactwa, przez co drzewa oraz rośliny nie mogą wzrastać.

@violetta

Opublikowano

@Duch7millenium wczoraj i dziś płaczę pracując, dopadła mnie bestia, wymagająca umiejętności praca, nie podporządkujesz się tej bestii, to nie będziesz miał pieniędzy. AI też będą wymagali, nie będziesz znał programu, to do widzenia, nie będziesz miał pracy. 

Opublikowano

@violetta Jestem informatykiem, tworzę systemy oparte o AI; grafikiem - modele 3D generowane przez algorytmy stable-diffusion i pretrenowane podsystemy wkładowe. Moje IQ jest mi nieznane, ze względu na to, że w teście mensy wypełniłem odpowiedziałem prawidłowo na wszystkie pytania. Nie boję się braku pieniędzy, nie boję się znamienia bestii, nie boję się żadnej "bestii" bo to, o czym mowa w Piśmie dotyczy umysłów skalanych grzechem poszukujących usprawiedliwienia w unikaniu tego, co rzeczywiście jest treścią Objawienia Jana, a jest to przenośnia, którą jedynie ja jestem w stanie zrozumieć ponieważ to ja ją pisałem, a Jan mi ją dostarczy w nienaruszonej formie.

 

Jak już powiedziałem, a naprawdę się powtarzać nie lubię - rzeczywistość ma więcej niż 3 wymiary a słowo więcej niż 1.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J Wiersz jest pełen subtelnej tęsknoty i ciepła — pięknie łączysz codzienne obrazy natury z głębokim pragnieniem bliskości.
    • @beta_bPierwsza wersja od razu mi się spodobała. Teraz już nie potrafię jednoznacznie wskazać, bo obie dobrze się czytają. A fachowcem w tej dziedzinie to już na pewno nie jestem. :)))
    • @JWFDawno już nie widziałam człowieka czytającego codzienną gazetę. "butwiejące nagłówki" - świetne! :))) Może to dlatego? 
    • I wersja po redakcji, którą lepiej się czyta?   Przydarzyła mi się miłość — jak choroba. Przyszła nagle, wirusowo, skąd i po co? Przydarzyła mi się miłość bardzo droga, do mężczyzny, który inną trzyma dłonią. Jak tu godność móc zachować? Ciężka sprawa. Czas przeleżeć i przemilczeć, zamknąć oczy? Przydarzyła mi się miłość, cała w ranach — z moją duszą toczy grę od wielu nocy. Kto ma rację? Jak się leczyć? Łzy się leją. Znasz L4 na uczucie bez odwetu? Psychiatrycznie to powinno się zaleczyć.  Na niepamięć i nieczucie - szukam leku. Do szpitala mnie zabierzcie na morfinę. Boli miłość, która ujścia ciągle nie ma. Wlejcie płyny kroplówkami niech odpłynie, zator grozi śmiercią przecież, nie chcę czekać. Nie prosiłam o tę miłość ani chwili. A dopadła, ściska gardło, tętno wznosi. Zbaw mnie Panie, zanim resztki sił wypali — wór pokutny łatwiej nosić, niż miłości.   @Alicja_Wysocka @Berenika97 @Leszczym drodzy, dziękuję za obecność i towarzystwo. Obijam się o burty życia, ale płynę. Zrobiłam redakcję, czy coś nadal nie gra? Coś doradzicie technicznie? Bb
    • Mam dwie przyjaciółki, które pojawiły się w moim życiu od niepamiętnych czasów. Dzięki nim codzienność pęka w szwach od emocji, nabiera barw, a czasem wywraca świat do góry nogami w najmniej przewidywalny sposób. Zadziwia mnie, jak to się stało, że tak odmienne rzeczywistości przecięły się właśnie we mnie — niby zwykłym obserwatorze. Jakimś cudem sklejają się ich kontrastowe osobowości właśnie we mnie. Pierwsza z przyjaciółek przejmuje się wszystkim, do granic subtelnego absurdu. Gdy rozsypie odrobinę kawy, czuje estetyczny ból, jakby zawalił się porządek wszechrzeczy. A jeśli barista popsuje latte art, to ma przed sobą wielogodzinny mikrokryzys egzystencjalny. W deszczu i w kałużach na betonie widzi grozę filmu noir, o którym potrafi opowiadać z detalami, jakby reżyserowała go we własnej głowie. Gdy trafia na odbicie światła w szybie albo neon na mokrym chodniku, potrafi zawiesić się na dobre pięć minut, jakby świat przestał istnieć. Dźwięk przejeżdżającego pociągu to dla niej niemal idealny soundtrack, a w grudniowym zapachu mandarynek czuje całe swoje utracone dzieciństwo. Za to każdy symetryczny wzór na liściu daje jej natychmiastową ulgę — jak mała, prywatna harmonia w chaosie. Druga przyjaciółka jest zupełnym przeciwieństwem tej pierwszej. Świat traktuje jak niekończącą się przygodę i laboratorium przypadków. W każdej "katastrofie" widzi żart, w każdej pomyłce — nową historię, którą można opowiadać przy winie do późnej nocy. Śmieje się głośno i nieprzyzwoicie szczerze, jakby nie istniały w niej żadne filtry ani autocenzura. W jej towarzystwie zwykły spacer zmienia się w improwizowaną wyprawę albo w mały performance. Ale jest to również uosobienie czystego pragmatyzmu. Usuwa zdjęcia, żeby zwolnić chmurę. Kwiaty cięte to dla niej absurd - to inwestycja w powolne umieranie - powtarza. W muzyce szuka nie melodii, tylko prawdy w demach z SoundCloud. Nienawidzi korpo-gadki, a samorozwój uważa za dobrze sprzedany produkt. Nie owija w bawełnę, a perfekcja ją męczy. Tylko, że ta odważna singielka, mistrzyni ciętej riposty, gdy nikt nie patrzy, zapisuje w notatkach telefonu wersy, które bolą ją najbardziej. I stoję między nimi — jak widz na granicy dwóch różnych filmów, które wyświetlają się jednocześnie na jednym ekranie. Raz wciąga mnie dramat z czarno-białą estetyką, raz komedia improwizowana na żywo. A ja? Uczę się, że w życiu najlepiej smakuje właśnie ten dziwny miks — trochę patosu, trochę śmiechu, i cała prawda ukryta gdzieś pomiędzy nimi. Jutro obie wpadną do mnie na kawę. Co się ze mną stanie, skoro obie będą jednocześnie?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...