Wiatr. Chłód. Deszcz.
Nie trzeszczy pod butem.
Jeziora nie skute.
Pomarańczowym światłem
Goni sen.
Przypadek za przypadkiem.
W stylowym kształcie, czeka,
Aż choćby płatek, jakby
Mrużący i człowieka.
Wiatr dziś folguje, co tam.
Ogonem chce łopotać.
Wiadomy zapach, mijam
Sylwetkę starszej pani.
Latarnia. I pod płotem
Lub wspiąć się nad murami.