Donia, która nie była nigdy w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Lecz pojąć nie umie,
że nikt nie rozumie,
gdy słowa są polskie, a treść po niemiecku.
Donia, która nie była nigdy w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Lecz pojąć nie umie,
że nikt nie rozumie,
gdy słowa są polskie, a treść po niemiecku.
Donia, która nigdy nie była w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Lecz pojąć nie umie,
że nikt nie rozumie,
gdy słowa są polskie, a treść po niemiecku.
Donia, która nigdy nie była w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Lecz pojąć nie umie,
że nikt nie rozumie,
gdy słowa są polskie, treści po niemiecku.
Donia, która nigdy nie była w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Jednak pojąć nie umie,
że nikt jej nie rozumie,
gdy słowa są polskie, treści po niemiecku.
Donia, która nigdy nie była w Doniecku,
pisała po polsku bez najmniejszych przeszkód.
Jednak pojąć nie umie,
że nikt jej nie rozumie,
gdyż słowa są polskie, treści po niemiecku.
@Anna-PK Bardzo ładnie, podoba mi się. Do tego dochodzi jeszcze piękne zakończenie. W ogóle lubię wiesze o przemijaniu, jesieni, itp.
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory