Zmarszczonymi drogami idą ku domom
zmarszczone dusze
o połamanych nogach i złamanych sercach
pękających grozą umysłów niepojmujących rzeczywistości
Na grzbecie ich trudów niesie się słodka woń zwątpienia
w życie doczesne, by doczekać tego raju, o którym brzmią dzwony kościelne
Zapach lawendy umilkł, głos wołających o pomoc zobojętniał
byle zjeść karkóweczkę mocnych słów z dyskonta wiejskiej ambony
i popić ją tanią herbatą murzyńskich trudów znad równika gorącej bezczynności
Czy taką chcieli wieczność? Czyż zabiegali o nią z całych sił?
Zapewne. Życie bowiem toczyć się będzie dalej i dalej będą na nie patrzyć.
Znudzeni niczym sparciałe obuwie ubogiej dziewczyny na dworcu centralnym
żebrzą o garść uwagi swoją obojetnością, zasłaniając się trudami życia
w które włożyli zaledwie 7 tchnień, owych dekad zwiastujących tę średnią satysfakcję
, o której nie może powiedzieć owa dziewczyna, która dzisiaj śpi w tunelu,
w przejściach pomiędzy peronami, która 7 razy prosiła o kromkę chleba.
Cieszę się, że mogłem być tą ósmą, którą też poprosiłaś ale jakże smutno mi teraz,
że dałem Ci jedynie 5 złotych. Chociaż, z głębi serca mam tę cichą nadzieję, że zasługuję u Ciebie na piątkę.
Pamiętam Cię Anno, ty byłaś łaską, ja wtedy wciąż jej szukając znalazłem ją w portfelu i wręczyłem Tobie
.. 5-krotnie za mało, 5-krotnie zbyt rzadko.
Właściwie to mogłem Cię zabrać, umyć i przyodziać, podarować dach nad głową,
byś 5-krotnie była mi wdzięczna, 5-krotnie wyżej wzniosła się ponad chłód, głód, nagość, zwątpienie, rozpacz i bezsilność
Lecz i tak nic bym Tobie z tego nie wziął i niczego nie poczytał za swoją zasługę
choćbyś 7, a nawet 77 razy dziennie całowała mi stopy i obmywała łzami brud z moich spracowanych nóg
Taka właśnie łaska miała mnie spotkać.
I żyłbym teraz, nie zwracając się w stronę grobu własnych trosk i strachu.
Chociaż, skoro one umarły, Ty żyć będziesz.
Taka właśnie łaska po sześciu tysiącach lat od naszego rozstania by zobaczyć grobowe życie,
w którym cieszyć się pragniemy swoimi duszami i ciałem oraz jasnością, którą jesteśmy
spotkać nas miała.
Lecz czy ona nas ma? Ufam.