Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
TomaszT

TomaszT

1 godzinę temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

 

Z Bestiariusza Rafała Leniara... 

 

Czy to pan jest autorem tej ksążki? 

No tak, i wielu innych. 

 

Nie zwracam niestety uwagi na małe foto przy autorach na tej stronie. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/

TomaszT

TomaszT

Godzinę temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

 

Z Bestiariusza Rafała Leniara... 

 

Czy to pan jest autorem tej ksążki? 

No tak, i wielu innych. 

 

No tak - nie zwracam uwagi na 

maleńkie foto przy autorach na tej stronie. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/

TomaszT

TomaszT

Godzinę temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

Z Bestiariusza Rafała Leniara. 

 

Czy to pan jest autorem tej ksążki? 

Tak, i wielu innych. 

 

No tak - nie zwracam uwagi na 

maleńkie foto przy autorach na tej stronie. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/

TomaszT

TomaszT

Godzinę temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

Z Bestiariusza Rafała Leniara. 

 

Czy to ty jesteś autorem tej ksążki? 

No tak - nie zwracam uwagi na 

maleńkie foto przy autorach na tej stronie. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/

TomaszT

TomaszT

57 minut temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

Z Bestiariusza Rafała Leniara. 

 

Czy to ty jesteś autorem tej ksążki? 

Piszesz się tutaj tak samo

Czy też to tylko nick. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/

TomaszT

TomaszT

49 minut temu, Rafał_Leniar napisał(a):

Dytyramb (współcześnie) może być napisany w stylistyce przyziemnej czy nawet - prześmiewczej.

 

A co do wzlotów poetyckich, to kojarzą mi się...

 

Rarogi

 

Jakby feniksy, słowiańskie rarogi,

Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów,

Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów -

Tak ze snu się budzą rodzime bogi.

 

Niebo dziś płonie w pożodze obłoków,

Za wysokie są te niebiańskie progi,

Ciałem bogaty, acz duchem ubogi

Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.

 

Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie,

Czerwień jej płomień przypomina z lekka,

Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -

 

Z ciał poranionych przez oręż wytryska.

Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie!

Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.

 

###

Mimo, iż to o górnolotnych "ptakach", jednak widzianych z ziemi. Bo skrzydła mam jak nielot.

IMG_20240115_192417_342.jpg

 

Wiedziałem. że gdzieś czytałem ten tekst. 

No i w końcu mam. 

Z Bestiariusza Rafała Leniara. 

 

Pozdrawiam, 

 

T/



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. "bojki" po wielicku
    • Pięknie :) Różnorodność i nieokreśloność to siła przyrody i ludzkości :)   Serdecznie :)   Deo 
    • O emeryturze to już marzyła część koleżanek i kolegów w liceum. Życie to zmagania z własnymi słabościami, rywalami, konkurentami do ograniczonych dóbr świata. Jak ktoś bogaty z domu, czy wygrał na loterii, może sobie odpuścić, ale czy życie będzie miał ciekawe?. Pozdrawiam. 
    • w cieniu turni skalistych modernistycznie, brutalistycznie strapionych zatacza wciąż kręgi od brzegu do brzegu woda ciemniejsza nad wody wiedzie tu droga zadziwiająco tłumna i gwarna rzednąca tak że na końcu stoisz sam nad brzegiem zwierciadła i ja też tędy kroczyłem pielgrzymkę z myślą wyższą i durną w bory zgniłe październikiem z myślą szlachetnie ogólną że kiedy już dojdę nad brzegi to jakimś szatańskim, nadludzkim sposobem kamieniem, innym rekwizytem zdołam poruszyć tę wodę stanąwszy samotnie u kresu mej drogi, nie chciałem się dać omamić otchłani. pustce w wolarzu echu fal wracającemu z grani zacząłem z początku trywialnie od piachu i żwiru, kamieni, badyli a tafla to wszystko łapczywie pożarła więc staliśmy razem i pianę toczyli pod przypływem desperacji wyjąłem wszystko co miałem z kieszeni po kolei, klucze od auta, portfel, telefon zacząłem tym rzucać ku wrzącej kipieli widziałem jak gdyby śmiano mi się w twarz w ostatnim akcie kończącym opowieść patrząc w niknące kręgi stanąłem nagi nad wodą ciemną, przed Bogiem i wszedłem pewny do wody, a ona zalała mi eterem oczy i usta nie mogłem już niczego poczuć ni widzieć jaka nade mną ta woda jest pusta
    • @MIROSŁAW C.   Nie wyrażą słowa Ani przed teraz po nas Ani myśl rozświetli Rzeczy urojone   Anj chodzić cieszyć Ciszą mrok nszywać Starczy sen na wszystko Ten co pustkę skrywa   Mimo kreślę zdania Żeglarz bez pamięci Z urojonych światów Nicość cel uświęca   T.         
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...