Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Andrzej_Wojnowski

Andrzej_Wojnowski

Wczoraj byłem w lesie którego już nie ma

ludzka chciwość ścięła wszystkie stare drzewa

gdzieniegdzie wystają zmurszałe korzenie

ptaki odleciały zniknęła też zieleń

 

martwe stosy drewna równo ułożone

przycięte na wymiar z kolczykiem czerwonym

czekają w kolejce obok leśnej drogi

zanim je odbierze zakład pogrzebowy

 

który je przerobi na wygodne meble

te ekologiczne by żyło się lepiej

nam

a nie mieszkańcom wyciętego lasu

one dołączyły do bezdomnych ptaków

 

Andrzej_Wojnowski

Andrzej_Wojnowski

Wczoraj byłem w lesie którego już nie ma

ludzka chciwość ścięła wszystkie stare drzewa

gdzie niegdzie wystają zmurszałe korzenie

ptaki odleciały zniknęła też zieleń

 

martwe stosy drewna równo ułożone

przycięte na wymiar z kolczykiem czerwonym

czekają w kolejce obok leśnej drogi

zanim je odbierze zakład pogrzebowy

 

który je przerobi na wygodne meble

te ekologiczne by żyło się lepiej

nam

a nie mieszkańcom wyciętego lasu

one dołączyły do bezdomnych ptaków

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gorzkości w ustach płonie, jak ogień na wieczornym stole. Wszyscy tacy kochani, wobec siebie wspaniali.   A za plecami coś ich kąsa, nie chce puścić wujka wąsa. Zazdrość nie w modzie, duma już dawno zmarła. Co dziś świat gotuje w garnkach? Wszyscy to zjedzą, ze smakiem żarty wypowiedzą. Niezbyt grzeczny każdy z nich, aż świński stół zarył dziś, śmiech tak głośny, że aż boli. Wypuścicie z tej obory.   Za tymi plecami, w niewoli, siedzi pewien osobnik postny, z miną, jakby odwiedził go komornik. Marudzi i dręczy, tylko te plecy męczy. To fałszywość musiała na chwilę ucichnąć, bo przy stole trzeba zachować wykwintność.  
    • @Amber   Pani Magdo, posiadam duszę artystyczną, podobnie jak prezydent Warszawy - Rafał Trzaskowski (proszę sprawdzić jego życiorys w Wikipedii), oczywiście: lokal socjalny otrzymałem trzy lata temu, jasne: wysłałem ten esej wyżej wymienionemu prezydentowi, tak przy okazji: wybudowałbym jeszcze pomiędzy Dworcem Śródmiejskim dwa gmachy w stylu klasycznym z artystycznymi kolumnami nawiązujące do współczesnego realizmu, a nad głównymi wejściami - koniecznie po polsku - Trójkąt Weimarski i Grupa Wyszehradzka, jak najbardziej jest taka możliwość - teren należy do Skarbu Państwa - Polskich Kolei Państwowych, otóż to: panowie, robimy składkę na stałe miejscem - koniec włóczęgi! I dziękuję za komentarz...   Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz JasińskiDobry tekst nie tylko z powodu estetyki, która może jest pretekstem. Pozdrawiam :)
    • Estetyka*             I użyj intensywnej wyobraźni, mój drogi prezydencie - Rafale Trzaskowski - miasta stołecznego: Śródmieścia, Pragi, Grochowa, Mokotowa, Żoliborza, Wilanowa, Ochoty, Woli, Ursynowa, Białołęki, Wawra, Ursusa, Bielan, Targówka, Wesołej, Bemowa, Włoch i Rembertowa - Warszawy.           Idziemy, spokojnie, idziemy: na długi spacer edukacyjny, ty - słuchasz, ja - mówię, więc: rondo Jazdy Polskiej, zauważ: chaotyczna przestrzeń miejska, proponuję: kolumnę Jazdy Polskiej ustawić na sam środek ronda i wybudować dziesięciopiętrowy motel turystyczny na całkowicie wolnej działce po kolumnie Jazdy Polskiej, idziemy, dalej, idziemy: widzisz, tutaj, widzisz - same ślepe ściany, tak: obrzydliwe, wredne i paskudne - należy przebudować kamienice ze względu na brak wolnego miejsca, idziemy, dalej, idziemy: oto plac Konstytucji Trzeciego Maja - ogromny zespół pomników oparty na dziele mistrza pędzla - Jana Matejki, cóż: tak widzę ten nielegalny parking w samym środku miasta, idziemy, dalej, idziemy: rondo Romana Dmowskiego - skrzyżowanie, tutaj: widzę szklaną piramidę - Metro Centrum, niestety: mamy prymitywną tak zwaną patelnię, idziemy, dalej, idziemy: tutaj powstanie nowatorski plac Centralny pełen różnorodnej zieleni, idziemy, dalej, idziemy: tutaj, urzędujesz, tutaj - wśród arterii komunikacyjnej: tramwaje, metro i autobusy, nie łaska wybudować tutaj: plac Juliusza Słowackiego?           I użyj intensywnej wyobraźni, mój drogi prezydencie - Rafale Trzaskowski - miasta stołecznego: Warszawy, czekam: na placu Teatralnym - podziwiam niewiarygodną fontannę, jasne: doskonale ona została dopasowana do elewacji narodowej dumy - Teatru Wielkiego, czekam: dwadzieścia miesięcy na lokal socjalny i czekam i myślę i czekam: czas już minął - emigruję...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (Warszawa: 2018)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W objęciach mgieł opuchłych, złowieszczych, zsiniałych Wstaje lutowy ranek zbolały  i  pusty. Szeroko rozpościera – zamiast chmurek białych Z sadzy dziergane szale, buroblade chusty.   Przez posępną szarością brzemienne tkaniny Jeden się promyk słońca  przebija nieśmiało, Jak nagrobne światełko – za słowa i czyny, Za  modlitwy i grzechy, za wielkość i małość.   Ten promyczek samotny, rudo - karminowy Łapią szklane perełki  – z rozbitych witraży, Połamanych lusterek tęsknoty różowe,   Cztery stłuczone okna, już wolne – od marzeń. I w srebrność   tych okruchów chwycone fotony Tworzą rozbłyski modre – oto łzy spóźnione…
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...