Nie przyszedłem cię pocieszyć
i nie przyszedłem ci współczuć
Nie przyszedłem cię karcić
i nie przyszedłem by składać ci propozycje
Znajduję się między piętrami: 1. i 7.
Podróżuję między nimi windą zwaną
pustkowie
Pustkowie
gdzie bezgrawitacyjna przestrzeń rozrzuca
drobiny piasku pomiędzy piętrami pośrednimi
by w końcu wystrzelić ją w twoim kierunku i zapełnić twój..
niczego niespodziewający się umysł
pytaniami, na które nie masz odpowiedzi
Jestem więc Twoją zmorą nocną
i jednocześnie twoim ostatnim tchnieniem
Mój pusty uśmiech powie ci wszystko
lecz nie powie ci nic
To ja zakończę Twój sen:
nieważne
czy będę ci spędzał sen z powiek
czy nie zaśniesz wobec ogromu swojej nieświadomości
Paradoksalne, prawda? Bezsenna nieświadomość.
Taka droga, taki ten koszmar braku decyzji by się odciąć
Będzie ci towarzyszył do ostatnej chwili,
a ja zapadnę w twoją pamięć jako ten, który
ma nad tobą absolutną władzę
Ja, Abaddon, skądinąd znany, jako Apollyon,
moję piękno jest ponad gwiazdy,
a moja siła ponad sklepienie
Tu gdzie jestem, jestem tym, kim jestem.
Jestem, który jestem.
Ty, póki masz czas, rób co chcesz,
póki jeszcze chcesz i możesz chcieć.