Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miraż


Rekomendowane odpowiedzi

W potoku mijających postaci,
lichych, przezroczystych niczym pajęcza pułapka,
przesuwają się cienie bez imion,
kroki zlewają się w jednostajny szum,
słychać trzask — łamie się echo rozmowy, której nigdy nie było.

 

No popatrz! A myślałem, że siedzimy tu od godziny...
Może to tylko wiatr niesie ślady
czegoś, co kiedyś istniało?
Gdyby chociaż długie cięcie między spojrzeniami,
to zawsze rzeźbi rysy na tafli ciszy.

 

Kiedy znika ktoś, kto nigdy nie przyszedł,
skrzypią drzwi wciąż otwarte,
tłum mija, ale nikt nie patrzy.
Coś się budzi i faluje wśród tych kroków,
jakby wszyscy byli, ale nikt nie istniał.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...