Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rozczarowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Przyszła sobie taka pora

Już pół roku po wyborach

Że obietnic pęki całe

Gdzieś w powietrzu się rozwiały.

 

Jak dmuchawce wśród jesieni

(Co się puchem srebrnym mienią)

Lub jak płatki dzikiej róży

Rozsypane – podczas burzy.

 

Poland first – głośno krzyczeli

Na tle barwnej karuzeli,

Lecz nie Kraków dziś im w głowie,

Częściej myślą – o Kijowie.

 

Przedsiębiorcom ułatwienia

Pogrzebała czarna ziemia

Po korzyściach – dla rolników

Został szary pęk – uników.

 

Nie do kosza lex Przyłębska

(Wszak to sprawa nie jest męska)

Gdzieś się schował za stodołą

Rozdział państwa – od kościoła.

 

W każdej wiosce dwa stadiony

I powszechnej pułk obrony

Oraz rower dla każdego

Gdzieś w głębokim utknął śniegu.

 

I kolejnych pęk obietnic

Dla chemików i baletnic

Dla rolników i górników

Rozwiał się – jak ziarna krzyku.

 

No a naród oszukany

(Trzeźwy rzadziej niż pijany)

Dziś zaciska znowu pięści

I zębami sobie chrzęści.

 

Lecz jak mawiał góral stary,

Polityka to nie czary,

Raczej burdel, mój kochany,

Zawsze będziesz…wydymany.

 

I  tak samo jak w przybytku

Od rozpusty oraz zbytku

Za to, że cię wydymają,

Twych pieniędzy – zażądają,

 

Lecz gdy jesteś naiwniakiem

I zostawiasz mózg pod krzakiem,

Gdy niecnota na twym chlebie

Tyje – to miej żal do siebie…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...