Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Andrzej P. Zajączkowski

Andrzej P. Zajączkowski

Nad krawędzią nocy gwiazda jeszcze lśni,

Na mroźnych wzgórzach wśród sosen mrocznych pni

Skrywa się dziwny wiatr świszczący w biegu

Nad skrzącą dalą dziewiczego śniegu.

 

Przez blady łuk na wschodzie nadchodzi brzask

Mleczno-białą chwałą płonie jego blask,

Szare sztandary wojsk, których wodzem cień

Rozcina miecz szkarłatu i oto, dzień!

 

I Lucy:

Above the marge of night a star still shines,

And on the frosty hills the sombre pines

Harbor an eerie wind that crooneth low

Over the glimmering wastes of virgin snow.

 

Through the pale arch of orient the morn

Comes in a milk-white splendor newly-born,

A sword of crimson cuts in twain the gray

Banners of shadow hosts, and lo, the day!

Nad krawędzią nocy gwiazda jeszcze lśni,

Na mroźnych wzgórzach wśród sosen mrocznych pni

Skrywa się dziwny wiatr świszczący w biegu

Nad skrzącą dalą dziewiczego śniegu.

 

Przez blady łuk na wschodzie nadchodzi brzask

Mleczno-białą chwałą płonie jego blask,

Szare sztandary wojsk których wodzem cień

Rozcina miecz szkarłatu i oto, dzień!

 

I Lucy:

Above the marge of night a star still shines,

And on the frosty hills the sombre pines

Harbor an eerie wind that crooneth low

Over the glimmering wastes of virgin snow.

 

Through the pale arch of orient the morn

Comes in a milk-white splendor newly-born,

A sword of crimson cuts in twain the gray

Banners of shadow hosts, and lo, the day!



×
×
  • Dodaj nową pozycję...