Poranek... mgłą owiany,
dzionek słońcem zalany.
A wokoło mnie wrzesień.
Potknęłam się dziś z rana,
nadepnąwszy kasztana...
Acha... nadeszła jesień!
Poranek... mgłą owiany,
dzionek słońcem zalany.
A wokoło mnie wrzesień.
Potknęłam się dziś z rana,
nadepnąwszy kasztana...
Acha... nadeszła jesień!
Poranek... mgłą owiany,
dzionek słońcem zalany.
A wokoło mnie wrzesień.
Potknęłam się dziś z rana,
nadepnąwszy kasztana...
Acha... nadeszła jesień!
Poranek mgłą owiany,
dzionek słońcem zalany.
A wokoło mnie wrzesień.
Potknęłam się dziś z rana,
nadepnąwszy kasztana...
Acha, nadeszła jesień!